Jak co roku w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa w Parku Sybiraków w Rzeszowie odbył się Koncert Jednego Serca Jednego Ducha. Dziesiątki tysięcy ludzi z różnych części Polski zgromadziło się, by razem uwielbiać Boga muzyką i śpiewem. Na scenie pojawili się muzycy i artyści wraz z orkiestrą i chórem Jednego Serca Jednego Ducha pod batutą Huberta Kowalskiego. Cała oprawa muzyczna została zaaranżowana i skomponowana przez Marcina Pośpieszalskiego – kierownika muzycznego Koncertu.
Przygotowania do koncertu trwały od maja. W każdy poniedziałek organizowano czterogodzinne próby, na które przyjeżdżały osoby nie tylko z podkarpacia, ale również z małopolski, a nawet województwa lubuskiego. Na ostatnie 3 dni przed koncertem, chór wzmógł intensywne przygotowania i dokładnie przećwiczył każdy utwór, aby przygotować się jak najlepiej i dać z siebie wszystko. Skupili się na znalezieniu wspólnej barwy i harmonii. Próby trwały do późnych wieczorów, jednak dzięki przyjaznej atmosferze nikomu to nie przeszkadzało. W efekcie orkiestra, sekcja muzyczna i soliście połączyli siły i stworzyli spójną całość, z którą podzielili się z widownią w trakcie koncertu.
W dzień występu od samego południa trwały próby na scenie z małą widownią, którą tworzyli przypadkowi przechodnie oraz znajomi. Pogoda z początku dopisywała i po próbie generalnej chór wyszedł na deski sceniczne. Koncert zainaugurował wiatr i deszcz, który utrudniał rozpoczęcie wydarzenia. Powiew przewracał kartki, pulpity i rozwiewał ułożone chwile wcześniej włosy. Obfity opad padał na instrumenty, smagał po twarzach wszystkich obecnych. Mimo warunków atmosferycznych wszyscy byli uśmiechnięci i starali się dać z siebie wszystko.
Wydawać by się mogło, że padający praktycznie przez cały koncert deszcz spowoduje gorszy odbiór, zniecierpliwienie czy nawet złość widzów, którzy oglądali go w bardzo niesprzyjających warunkach. Jednak, komentarze i opinie zostawione po Koncercie świadczą, że pomimo tych niedogodności wszyscy bawili się dobrze. W Internecie widniały same pozytywne wrażenia. Niektórzy nawet twierdzą, że to jeden z najlepszych Koncertów JSJD. Jedna z uczestniczek tak opisuje swoje przeżycia:
„Pomimo warunków pogodowych i deszczu koncert był bardzo emocjonalny. Podobało mi się to, że piosenki były w większości radosne, dzięki czemu panowała bardzo fajna energia. Na twarzach ludzi widać było radość. To, że padało, w ogóle im nie przeszkadzało w tym, żeby przeżywać to wydarzenie na całego. Ten koncert bardzo fajnie pokazuje, że możemy się łączyć z Bogiem nie tylko przez taką klasyczną modlitwę czy chodzenie na Msze Święte, ale również możemy chwalić Go, śpiewając i tańcząc. Dodaje to wiary i pokazuje, że jest ona nie tylko teorią, ale żywą relacją”. Opisała również swoje przemyślenia na temat organizacji wydarzenia: „Było też widać bardzo duże zaangażowanie w przygotowanie Koncertu przez ludzi, którzy się do tego przyczynili, bo wszystko wyszło perfekcyjnie. Podobało mi się to, że była orkiestra na żywo, co dodatkowo polepszało klimat, oraz chór i soliści, którzy dali z siebie wszystko. Uważam, że to wszystko razem bardzo fajnie się zagrało. Widać było, że Ci ludzie włożyli w to całe swoje serce i myślę, że dlatego ten koncert miał tak mocny przekaz. Mam nadzieję, że będzie on kontynuowany jeszcze przez wiele, wiele lat”.
Jubileuszowy XX Koncert Jednego Serca Jednego Ducha przeszedł do historii. W pamięci pozostaną pieśni, piosenki, modlitwy i emocje. Czekamy na kolejne takie wydarzenia.
Zobaczcie kilka zdjęć z tego wydarzenia:
Fot. Anna Daniec i Sylwia Baran