Pojęcie autorytetu jest bardzo często wykorzystywane przez ludzi. Ale czy wszyscy rozumieją to pojęcie, jaki ono ma wpływ oraz jaką rolę odgrywa w życiu studentów?
Słowa Marka Twaina mają bardzo trafne znaczenie podczas wyboru własnej drogi. Przecież ludzie codziennie stykają się z wyborem: co kupić na obiad, dokąd pojechać na wakacje lub jaką książkę przeczytać. Jednak istnieją takie decyzję, które grają kluczową rolę w życiu człowieka, określają jego przeznaczenie. Jak powiedział Franc Kafka - Niektóre decyzji powinne przyjmować się obowiązkowo. To znaczy, że każdy musi ustalić własną pozycję życiową, własne drogowskazy i autorytety.
Autorytet: co to jest?
Słownik Języka Polskiego (SJP) podaje, że autorytet oznacza “człowieka mającego duże poważanie ze względu na swoją wiedzę lub postawę moralną, stawiany za wzór do naśladowania, mający wpływ na postawy i myślenie innych ludzi”. W ciągu życia każdy może znaleźć dla siebie taką osobowość, która będzie tym autorytetom i pewnym przewodnikiem w formowaniu własnych zasad oraz poglądów.
- Czas studiów to szczególny czas w życiu człowieka. Już nie jest się dzieckiem, nastolatkiem, już wydaje się, że jest się dorosłym, ale nadal ciągle szuka się odpowiedzi: czy dobrze wybrałem studia? Kim chciałbym zostać? Czy to naprawdę to? - mówi mgr Róża Klimczak, która niedawno skończyła studia magisterskie, a teraz po raz pierwszy próbuje swoich sił w roli wykładowcy. - Szuka się odpowiedzi, ale też własnego miejsca. I w tym, jak rozwiewa się te wątpliwości, może przydać się autorytet - czyjś sposób, czyjaś droga, która może być moją własną, jeśli dostosuję ją do własnych umiejętności, talentów. Może się przydać, ale nie na zasadzie odtworzenia tego samego - jako świadomość, miejsce, do którego można dotrzeć za pomocą różnych ścieżek.
Ambitny i pełen energii student to osoba, która najpierw stoi na rozdrożu, gdzie każda dróżka ma swój kierunek, przeszkody oraz możliwości. Nawet więcej — podczas podróży po własnym życiu możemy spotkać osób, ktore pokażą blędność wyboru lub przeciwnie pomogą zwyciężyć te wszystkie utrudnienia. - Autorytet to osoba szczególnie ważna - ktoś, kogo się szanuje, kogo się ceni za trud we włożoną pracę, kogo chce się naśladować. W młodości autorytet może stanowić kierunkowskaz, który wskazuje drogę rozwoju, np. pracy zawodowej. Ale to nie jedyna dziedzina - często mówi się o autorytecie moralnym. Na to, żeby stać się dla kogoś autorytetem trzeba sobie zasłużyć — uważa Pani Róża.
Jednak występuje problem postrzegania pojęcia “autorytetu” wśród studentów, dla których obecność osoby dla naśladowania jest bardzo istotna. Jak studenci rozumieją definicję autorytetu? Wydawałoby się, że odpowiedż na pytanie jest oczywista. Lecz na podstawie wyników badania pośród młodzieży okazuje się, że większość potrafiła znaleźć autorytet (10% jeszcze NIE). Ciekawym faktem jest to, że najczęściej autorytet wykładowcy kończy się po egzaminie, akurat w przypadku niegatywnej oceny. Tzn., że dla studentów to pojęcie ma bardziej krótkotrwałe i mniej globalne znaczenie. Co dowodzi lekkomyślność nastolatków przy użyciu tego terminu.
Co o tym myśłą sami wykładowcy? Np., mgr Dominika Izdebska-Długosz powiedziała - Autorytet to ktoś, kto stanowi swoisty wzór: ktoś, czyje opinie bierze się pod uwagę. Autorytetom wierzymy. Dla mnie autorytetem może być wyłącznie wartościowy, uczciwy człowiek.- Autorytet to osoba, która poprzez swoje cechy sprawia, że ludzie chcą ją naśladować. Tischner nazywał to “promieniowanie aksjologicznym” — tak uważa dr Anna Siewierska-Chmaj.
Jaki musi być dobry wykładowca?
Najczęściej człowiek spotyka się z ludźmi, którzy stają się dla niego autorytetami, podczas studiów. Właśnie wtedy chce odczuwać wsparcie od osób bardziej wykształconych, potrzebuje ich doświadczenia i opinii. Ale nie wszyscy wykładowcy mogą stać dla niego przewodnikiem. Dlatego każdy ma własne kryteria, według których wyszukuje przykład do naśladowania. Badania pokazują, że dla studentów dobry wykładowca powinien mieć takie cechy:
Podobne opinie mają sami wykładowcy, którzy analizują te cechy nie tylko jako prowadzący, ale również jako eksstudenci. Pani dr Anna Siewierska-Chmaj twierdzi, że dobry wykładowca nie powinien uważać, że ma zawsze racje, bo w ten sposób zamknie każdę dyskusję. Mgr Dominika Izdebska-Długosz mówi tak - Cechy konieczne: popawny język, wyraźna wymowa, miła aparycja, umiejętność zainteresowania odbiorcy. Cechy prydatne: lubić ludzi, być towarzyskim, sprawiedliwym.
- Podczas studiów miałam swoich „ulubionych” wykładowców - to ci, którzy dzisiaj przychodzą mi na myśl, gdy pytacie o autorytety w tej dziedzinie – sądzi mgr Róża Klimczak - Lubiłam te zajęcia, nawet jeśli tematyka nie trafiała w dziesiątkę moich zainteresowań. Myślałam sobie: „gdybym ja prowadziła te zajęcia, to zrobiłabym tak samo”, później - „gdybym ja prowadziła te zajęcia, zmieniłabym to i to”.
Autorytet tylko na uczelni?
Badania pokazują, że bardzo często studenci wybierają autorytet pomiędzy blizkich ludzi. Oni uważają, że najleprzym przykładem do naśladowania mogą być wyłącznie członki rodziny. Chociaż były i takie opinie, że autorytet w ogóle nie jest potrzebny. Tak powiedziała jedna studentka - Matka zawsze uczyła mnie, żeby nie szukałam sobie autorztet. Bo często młodzież tak zachwyca się kimś, że gubi swą autentyczność. A tak to powiem szczerze, że matka to dla mnie przykład numer jeden. Zawsze slusznie podpowiedzi i nie potrzebuje niczego natomiast.
Pani mgr Klimczak o tym myśle tak - Studenci mogą szukać autorytetów zarówno wśród prowadzących, wykładowców, jak również bliskich, w rodzinie. Cenimy tych, którzy odnieśli sukces, którzy nas inspirują, imponują, pchają dalej. W pewnych przypadkach, świadomość tego, kto odegrał ważną rolę w moim życiu przychodzi po czasie.
- Miałam - dwóch, trzech wykładowców - mówi Pani Róża - Osoby z wielką wiedzą, umiejętnością jej przekazywania, ogromną życiową pasją, szacunkiem do studenta, bardzo wymagający - ale tak samo od siebie, jak i od studenta na egzaminie. Brałam udział w ich zajęciach, o których wiedziałam, że prowadzą je kolejny, kilkunasty, trzydziesty ósmy raz w życiu, a przekazywali je z takim zaangażowaniem, jakby dowiedzieli się o tym wczoraj i jeszcze nie wyszli z wrażenia. Inspirowali. Chciało się wiedzieć więcej. Chciało się po wyjściu z sali iść prosto do biblioteki. Jak to zmieniło moje życie? Myślę, że w dużej części przyczyniło się do tego, gdzie jestem teraz.