Czy ktokolwiek nie wie czym jest miłość? Większość z nas raczej zna uczucie motyli w brzuchu i potrafi sobie przypomnieć swoje pierwsze młodzieńcze miłostki, gdy z utęsknieniem wyczekiwaliśmy na wiadomość od ukochanej osoby. A czy ktokolwiek myśli wtedy o tym, że ta druga osoba może nas w przyszłości zranić, poniżyć, a nawet odebrać nam prawo do życia?
Z podobnym dylematem musiała zmierzyć się bohaterka powieści pt. Lokatorka Wildfell Hall. Autorką tej fantastycznej książki jest Anne Bronte, więc poza znakomitą fabułą i niesamowicie precyzyjnie zaprojektowanymi postaciami możemy spodziewać się również pięknych opisów, które chwytają za serce. Bronte w swojej powieści przedstawia nam młodą 26-letnią wdowę, Helen Graham, która wraz z synem wprowadza się do opuszczonego dworu Wildfell Hall. Jako że akcja rozgrywa się w 1827 roku, jest to dosyć niespotykane, aby kobieta wiodła samotne życie z dzieckiem u boku, dodatkowo nie poszukując męża. Wzbudza to sensację wśród miejscowej ludności i każdy pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o nowej mieszkance wioski. Z tego, co możemy wywnioskować, wydaje się, że kobieta za wszelką cenę strzeże swojej prywatności i stara się nie mówić zbyt wiele na temat swojego życia, a to jedynie wzbudza jeszcze większe zainteresowanie u wścibskich sąsiadów. Po czasie jednak jednemu z mężczyzn udaje się zbliżyć do pięknej Helen i odkrywa, jakie przeżycia stoją za jej tajemniczym zachowaniem...
Uważam, że Lokatorka z Wildfell Hall to wybitne dzieło pod każdym względem - zarówno kunszt literacki autorki, jak i znakomite portrety psychologiczne postaci wywierają olbrzymie wrażenie. Niemniej jednak, tym, co imponuje najbardziej, są niezwykle trafne refleksje autorki, które „wkłada” w usta pani Graham czy innych bohaterek. Biorąc pod uwagę fakt, że książka została napisana w pierwszej połowie XIX wieku, poruszone przez Bronte kwestie dotyczące życia i szczęścia kobiet są bardzo postępowe i dające do myślenia.
Znajdując się w XIX-wiecznej rzeczywistości możemy zaobserwować, co dzieje się, gdy kobieta wychodzi nieszczęśliwie za mąż, a co w przypadku, gdy to mężczyzna znajduje się w nieudanym związku. Dodatkowo, w książce poruszone zostało wiele kwestii, dotyczących wychowania dziewczynek i chłopców. Pozwolę sobie przytoczyć jeden z ulubionych cytatów, które pojawiły się w tej powieści – jest to fragment dialogu prowadzonego przez główną bohaterkę, panią Graham:
„(…) uważa pan, że kobiety nie powinno się narażać na pokusy i że nie należy jej zanadto zaznajamiać ze złem. A więc pańskim zdaniem jest ona z natury tak niemoralna lub bezrozumna, że nie będzie umiała przeciwstawić się pokusie. I póki utrzymywane jest w niewiedzy i zamknięciu, pozostanie czysta i niewinna, ale ponieważ pozbawiona jest prawdziwej moralności, gdy tylko dowie się, co to grzech, od razu stanie się grzesznicą (…) Tymczasem w przedstawicielach płci szlachetniejszej istnieje wrodzona skłonność do dobra, poparta godnym podziwu hartem ducha, i im częściej poddaje się tę skłonność sprawdzianom, tym doskonalej jest wykształcona.”
Te słowa pojawiają się na pierwszych stronach powieści i według mnie stanowią swego rodzaju wstęp do dalszej fabuły. Podkreślone zostało to, jak szkodliwe było wychowywanie dziewcząt pod kloszem i chronienie ich przed wszelkim złem oraz wpajanie im, że - oczywiście - nie kto inny jak książę na białym koniu wybawi je od wszelkiego zła, a one następnie przez resztę swojego życia mają mu wdzięcznie za to służyć. Losy głównej bohaterki są tego idealnym przykładem. Niegdyś ślepo zakochana 17-latka, wpatrująca się z uwielbieniem w miłość jej życia, staje się 26-letnią wdową, która nie wierzy już w to uczucie i stara się za wszelką cenę nie dopuścić do siebie nikogo. Należy zadać sobie jedno pytanie – co spowodowało tę rozpacz? Jakie doświadczenia przyczyniły się do tego, że pani Graham nie chce odstąpić syna na krok i zabrania mu nawiązywania jakichkolwiek relacji? I dlaczego tak agresywnie reaguje na wszelkie próby wybadania jej przeszłości?
Gdybym miała jednym zdaniem opisać tę książkę, powiedziałabym, że Lokatorka z Wildfell Hall jest niesamowicie poruszającą powieścią opowiadającą o tym, ile matka jest w stanie znieść, aby uchronić swoje dziecko przed niebezpieczeństwem.