18 marca w ostatnim meczu sezonu zasadniczego SSK Rzeszów pokonała młodą drużynę z Jarosławia, którą prowadzi Tomasz Fortuna. Pierwszy mecz był pełen emocji, a wygrała go rzeszowska drużyna 66:46.
SSK Rzeszów - AZS PWSTE Jarosław 66:46.
Kwarty: 14:8, 11:12, 22:14, 19:12.
SSK: Banyś 14, Szalka 8, Waszyński 2, Krupa 11, Żmudka 4 oraz Brud 0, Winiarski 2, Rudek 2, Kijowski 0, Wojtan 0, Baran 9, Sowa 12.
Trener Łukasz Lewkowicz.
AZS PWSTE: Folwarczny 0, Misiąg 0, Jeger 0, Inglot 10, Giza 18, Bartoszek 0, Algaszyński K. 5, Arendt 4, Algasiński M. 0, Fortuna 0, Suliba 5, Bartman 4.
Grający trener: Tomasz Fortuna.
W pierwszej kwarcie gospodarzom udało się uciec na 6 punktów zespołowi z Jarosława, druga natomiast należała do gości. - Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, to jest klucz do zwycięstwa. W pierwszej połowie brakowało trochę skuteczności i dlatego musieliśmy się pomęczyć. Ale później mecz przechylił się w naszą stronę – mówił po meczu trener rzeszowian Łukasz Lewkowicz.
Dodatkową motywacją był fakt, że SSK stracił niedawno fotel lidera na rzecz drużyny ze Stalowej Woli, dlatego drużyna musiała ten mecz wygrać, aby myśleć o najwyższej lokacie. - Najważniejsze mecze są przed nami. Jeszcze w niedzielę będą rozegrane inne spotkania, ale myślę, że będziemy na pierwszym miejscu. Czekają nas teraz Baraże, gdzie będziemy walczyli o drugą ligę. Kolejne mecze będziemy grali na wyjeździe, bo opłaca się nam pojechać gdzieś, niż grać u siebie – zakończył Lewkowicz.
Zdjęcia: Vladyslav Tsovma