7 dni bez internetu – takiego wyznawania podjęła się grupa pracowników WSIiZ wraz ze swoimi studentami. Jak twierdzą uczestnicy eksperymentu, ostatnie dni przypominały im przygotowania do nadchodzącej katastrofy.
– Wydrukowaliśmy artykuły, do których normalnie mamy dostęp on-line, to samo zrobiliśmy np. z rozkładem jazdy autobusów. Wypożyczyliśmy książki z biblioteki, które dziś przecież rezerwuje się na stronie internetowej – opowiada o przygotowaniach dr Barbara Przywara, kierownik eksperymentu. – Studenci natomiast przyznali, że zaopatrzyli się w gry działające off-line, ściągnęli też zapas ulubionych filmów i seriali. Wszystko po to, aby mieć co robić przez tydzień.
Uczestnicy projektu będę musieli uporać się z wieloma ograniczeniami. Dominująca na uczelni komunikacja mailowa musi zostać zastąpiona telefoniczną lub osobistą, przenoszenie plików będzie odbywać się za pośrednictwem pendrive’a, a do sprawdzenia informacji posłużą gazety oraz książki.
Przez pół roku bez mediów
Inspiracją do organizacji eksperymentu była książka„E-migranci. Pół roku bez internetu, telefonu i telewizji”. Autorka opisywała w niej doświadczenia związane z radykalną decyzją całkowitego odłączenia się od wszystkich mediów wraz z trójką swoich nastoletnich dzieci. Konsekwencją wprowadzenia tego pomysłu w życie były m.in. początkowe kłótnie z najbliższymi, jednak po dłuższym czasie okazało się, że członkowie rodziny zbliżyli się do siebie.
– Nasz eksperyment jest uzupełnieniem tego, co zrobiła Susan Maushart. Chcemy zobaczyć jak to wyzwanie wpłynie na naszą wydajność pracy, ale także na życie osobiste – wyjaśnia dr Przywara. – Być może okaże się, że internet, który pozwala nam szybko załatwić wiele spraw, w ostatecznym rozrachunku zbyt często nas rozprasza i „zalewa” zbędnymi informacjami.
Już pojawiają się plany rozszerzenia badania na uczniów szkół średnich, przewidywane są także wywiady pogłębione z uczestnikami już po zakończeniu eksperymentu oraz obserwacje związane z ponownym podłączeniem się do sieci. W celu poszukiwania odpowiedzi na pytania badawcze zostanie wykorzystana triangulacja badań – czyli połączenie różnych metod badawczych, które pozwolą na szczegółową analizę obserwowanego zjawiska.
Choroba XXI wieku
Uczestnicy eksperymentu przez okres jego trwania mają za zadanie notować spostrzeżenia wynikające z odłączenia od sieci. Mogą być to własne emocje, zachowania, reakcje otoczenia, wynikające z odłączenia trudności, ale także korzyści. W ramach pilotażu badania, który odbył się kilka miesięcy temu, jedna ze studentek zauważyła, że po raz pierwszy od długiego czasu wykąpała się bez brania do łazienki smartphone’a.
– Celem jest weryfikacja hipotezy o masowym uzależnieniu od internetu, takiej dżumie XXI wieku. Czasami bagatelizujemy ten problem, twierdząc, że przecież wszyscy nie mogą być uzależnieni. Mynie zakładamy, że jesteśmy od tego wolni – przyznaje dr Przywara. – To też jest wyjątkowość naszych badań: my sami, jako badacze, bierzemy udział w eksperymencie. Dzięki temu będziemy mogli lepiej zrozumieć emocje i uczucia pozostałych uczestników.
To już drugi etap badania. Pierwszy polegał na tygodniowej obserwacji własnych nawyków medialnych, nie tylko tych internetowych. Do udziału w eksperymencie zgłosiło się 6 pracowników Katedry Mediów, Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej oraz 115 studentów. Wnioski z tygodnia bez sieci zostaną opisane w szeregu publikacji.