Wszyscy już na miejscach, światła zgasły… „To dla nas wielki test, kto wielki talent ma i kto zwycięży…” Finaliści VII edycji WSIiZ ma talent rozpoczynają od wspólnego wykonania autorskiej kombinacji dwóch utworów zespołu Queen – „Bohemian Rhapsody” oraz ,,We will rock you”, w którego trakcie, spektakularnie z czerwoną gitarą elektryczną, pojawia się prowadzący wydarzenie dr Łukasz Błąd dumnie odzwierciedlający gitarzystę zespołu Queen Briana May’a.
Tym widowiskowym akcentem 11 grudnia o 19:00 rozpoczęła się VII edycja WSIiZ ma talent zorganizowana w Klubie IQ w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. O główne nagrody walczyło 15 finalistów, a ich występy oceniało jury w składzie: Marta Wojtowicz-Błąd (wykładowca WSliZ oraz specjalista od emisji głosu), Kornel Pieńko (Dyrektor Akademii Artysta) oraz Adam Głaczyński (Polskie Radio Rzeszów).
Finałowy konkurs rozpoczęła Alicja Wróbel od wykonania utworu „Shallow” z repertuaru Lady Gagi. Wokalistka oczarowała nie tylko publiczność, ale również jurorów, którzy docenili świadomość i dojrzałość wokalistki w przekazywaniu emocji śpiewem.
Następnie na scenie pojawił się reprezentant Kazachstanu, instrumentalista Badel Zhahanshakh grający na kazachskim instrumencie dombyrze, który do końca swojego występu trzymał publiczność w napięciu.
Po rozrywkowym występie przyszła pora na reprezentantkę Ukrainy, Jaroslavę Voloshyn w utworze „I will always love you” Withney Huston. Trudne i wymagające, nie tylko dobrego głosu, ale także umiejętności wokalnych, wykonanie zostało docenione komplementem przez jurorów. Według nich: „Tylko najodważniejsi mierzą się z Withney Huston”.
Dobry kontakt z widownią i swobodę na scenie zapewnił sobie Jarosław Legońkoff - magik, mentalista zachwycający wszystkich zagadkowym wystąpieniem, po którym publiczność długo nie mogła uwierzyć w umiejętności, jakie zaprezentował.
Magiczny nastrój wprowadziła wokalistka Yaryna Kuhar w wykonaniu „Never Enough” zespołu The Greatest Showman.
Kolejno na scenie pojawia się tancerka Adema Uzbayeva, reprezentantka Kazachstanu ze stuprocentowym zaangażowaniem w tańcu pełnego entuzjazmu.
Zhanbolat Bekmuhambet przed wystąpieniem wprowadził publiczność w klimat miłosnej historii, który wzruszył nie tylko widownie, ale samego prowadzącego. Wykonanie kazachskiego utworu wraz z aranżacją na pianinie poruszyło wszystkich obecnych, którzy włączyli się do wspólnego śpiewania refrenu i rytmicznych oklasków. Jury gratulowało mu sukcesu i aplauzu widzów.
Następnie przyszedł czas na pierwszy zespół wokalno-instrumentalny. Na scenie pojawiła się „Kałuża”, czyli grupa młodych muzyków składająca się z wokalistki oraz dwóch gitarzystów. Zaprezentowany własny repertuar urzekł jurorów imponującą prostotą. Zespół został doceniony za pasję i piękny wydźwięk wykonania.
Yaryna Kysil dzięki otrzymanej „dzikiej karcie” przyznanej przez dr Błąda, zaśpiewała ,,I Won't Give Up’’ a swoim wykonaniem stworzyła piękną atmosferę wśród widowni.
Po tym magicznym występie przyszedł czas na coś nowego, innego, coś, czego przez wszystkie edycje jeszcze nie było. Mateusz Ciurkot zaprezentował formę pośrednią między recytacją a monodramem - wywiedzione ze słowa. Swoją prezentację utworu Mirona Białoszewskiego ,,Los? Co? Los?’’ połączył ze sportem, przemocą oraz orszakiem żałobnym. Jurorzy byli pod ogromnym wrażeniem i zaznaczyli, że czekali na to, aby ,,słowo’’ pojawiło się przez siedem edycji, ponieważ do tej pory nie było osoby, która chciałaby się tym zmierzyć w tak przejmujący sposób. Przy ocenie występu, głos zabrał również rektor, dr Wergiliusz Gołąbek, który zapytał Mateusza, czy nie chciałby zagrać w Teatrze Cieni.
Jak co roku, Włochate Dziki rozgrzali publiczność do czerwoności, a fenomenalna gra słów rozbawiła jurorów. Na koniec Yan zaznaczył, że był to ich ostatni występ na tej scenie oraz podziękował swoim wiernym fanom, jak i wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania tego konkursu.
Gdy na scenie pojawiła się Adina Assyl publiczność wręcz oszalała. Rozległy się liczne okrzyki, a bliscy Adiny dumnie trzymali flagę Kazachstanu. Jurorzy odnieśli wrażenie, że ten występ był bardzo ważny dla odbiorców oraz jej samej.
Kolejny uczestnik, Adam Kwaśnik przeniósł nas do roku 1765, gdy to brytyjskie kolonie na kontynencie amerykańskim nie były w dobrej sytuacji oraz planują wypowiedzenie niepodległości. Komisja przyznała, że nie spodziewała się tak fenomenalnego występu, odwagi, pewności scenicznej i przejrzystości przekazu.
Z kolei Aktan Mamytov przedstawił własną wersję dwóch piosenek - ,,Believer’’ oraz ,,Bad Guy’’.
Ostatni występ należał do Ilony Babicz, której udało się skoordynować śpiew oraz ruch. Jurorzy zaznaczyli, że piosenka, którą wykonała była bardzo zbliżona do oryginału.
Potem jurorzy udali się na naradę, a czas oczekiwania umilały występy finalistów poprzednich edycji – zespół Ohio oraz DiDu.
Przed ogłoszeniem werdyktu, juror - Kornel Peińko zaznaczył, że w kolejnych edycjach liczy na kreatywność i większe zaangażowanie studentów z innymi umiejętności, niż do tej pory były prezentowane. Następnie ogłoszono zwycięzców równolegle toczącego się konkursu WSIiZ Art Talent, gdzie I miejsce zajęła Sofia Hulak, zaś II miejsce należy do Zofii Smaroń. Wyróżnienie otrzymali: Dominika Mazur, Wiktoria Krzan, Sylwia Sokół, Anna Garbarz, Jakub Głogowski. Dopiero wtedy nadeszła ta długo wyczekiwana chwila i odczytano werdykt jury.
Zwyciężczynią tej edycji została wokalistka Alicja Wróbel.
Galę zwieńczyło ,,Last Christmas’’ śpiewane przez wszystkich uczestników. Do zobaczenia za rok!
VII. edycja WSIiZ Ma Talent:
I miejsce – Alicja Wróbel
II miejsce – Zespół Kałuża
III miejsce - Aktan Mamytov
Nagroda Publiczności – Zhanbolat Bekmuhambet
Nagroda Dziennikarzy – Włochate Dziki
Nagroda Specjalna ufundowana przez Galeria Plaza – Adam Kwaśnik
Nagroda Specjalna ufundowana przez Promost Consulting – Mateusz Ciurkot
Pozostałe wyróżnienia:
Yaryna Kysil, Zhanbolat Bekmuhambet, Ilona Babicz
fot. Damian Arciszewski