Firma Google podczas swojej majowej konferencji Google I/O zapwiedziała, że pracuje nad dwoma komunikatorami. O Google Duo głośno zrobiło się już jakiś czas temu, natomiast wczoraj udostępniona została polska wersja Google Allo. Czy mimo większej funkcjonwalności od znanych i lubianych przez użytkowników innych komunikatorów Allo może liczyć na sukces?
Google Allo na świecie został wydany 21 września. My musieliśmy poczekać kolejne dwa dni (do 23 września), żeby przez ocean doleciała do nas polskojęzyczna wersja aplikacji. Allo ma wbudowane dodatkowe opcje (przez które najprawdpodobniej aplikacja dotarła do nas później), które mają uprzyjemnić i usprawnić korzystanie z komunikatora. Mowa chociażby o Google Assistant (dawny Google Now), który - jak sam uważa - ciągle uczy się naszego języka.
Nad aplikacją pracowało bardzo duże grono ludzi, także wielu artystów, którzy to pracowali między innymi nad specjalnie przygotowanymi dla Allo ikonami. Właściciele oprogramowania chcą, aby każdy mógł wyrazić siebie tak jak nigdy wcześniej nie było to możliwe przez internet. Dodali w tym celu możliwość pisania większym (lub mniejszym) rozmiarem czcionki, co pozwoli na krzyk lub szept. Aplikacja nie zostaje w tyle za konkurencyjnymi tworami (takimi jak Messenger, Viber czy WhatsUp), tutaj rówież można dzielić się zdjęciami, swoją lokalizacją, plikami czy innymi tego typu rzeczami. Przydałaby się jescze integracja z Google Hangouts.
Komunikator Google Allo dostępny jest za darmo zarówno na urządzenia z oprogramowaniem Android (ze sklepu Google Play) jak i iOS (iTunes).