Występ przyciągnął liczną publiczność, tym samym wyprzedając cały klub. Wydarzenie było świetną okazją na usłyszenie utworów z przełomowej płyty w nowych aranżacjach, a także inne ważne kompozycje z dorobku.
Kasia Kowalska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistek rockowych. Karierę rozpoczęła na początku lat 90., a album “Gemini”, wydany w 1994 roku, szybko zapewnił jej popularność. Płyta zawierająca utwory takie jak “Jak rzecz” czy “Oto ja”, zdobyła status multiplatynowy (status platyny oznacza sprzedaną ilość ponad miliona sztuk, multiplatyna- wielopoziomowy status, oznacza kilkumilionową sprzedaż), a Kowalska na stałe zapisała się w historii polskiej muzyki. Przez trzy dekady piosenkarka wydała kolejne albumy, które ugruntowały jej pozycję na scenie.
Rzeszowski występ był podróżą przez jej twórczość, a setlista skupiała się na materiałach z debiutanckiej plyty. Publiczność usłyszała zarówno najbardziej rozpoznawalne piosenki, jak i te rzadziej wykonywane na żywo. Kowalska, jak zawsze, zadbała o emocjonalne wykonanie, łącząc mocniejsze, rockowe brzmienia z refleksyjnymi balladami.
Przeczytaj również: Pidżama Porno ponownie zagrali Pod Palmą w Rzeszowie!
Nie zabrakło także interakcji z widownią– wokalistka opowiadała anegdoty związane z powstawaniem albumu oraz nawiązywała krótkie konwersacje z fanami, odpowiadając na ich krzyki “Kocham Cię Kasia!”. Solistka wykonała także cover piosenki “Dziwny jest ten świat” autorstwa Czesława Niemena, co wstrząsneło publicznością, wzruszając niejedną osobę. Oświetlenie i scenografia współgrały z klimatem eventu, podkreślając nostalgiczny, ale jednocześnie pełen energii charakter wydarzenia. Na ścianie za piosenkarką wyświetlały się różne animacje i nagrania pasujące do wykonywanych w danej chwili kawałków, pokazując np. wspomnienia z jej życia.
Jubileuszowa trasa była wyjątkową okazja dla fanów, by ponownie przeżyć emocje związane z jej pierwszym krążkiem. Koncert w Rzeszowie pokazał, że utwory z “Gemini” wciąż rezonują z publicznością, a artystka nie traci swojej scenicznej charyzmy mimo mijających lat.