Zmiana pory roku jest wyjątkowym wyzwaniem dla naszej skóry. Wzrost temperatury na zewnątrz, zmniejszenie ogrzewania pomieszczeń czy wydłużenie się dnia mocno wpływają na kondycję naszej cery oraz włosów. Jeśli dołączymy do tego nieprawidłową pielęgnację lub jej brak, może to skutkować pojawieniem się niedoskonałości na skórze lub pogłębienie problemów już obecnych.
Skóra stanowi największy organ naszego organizmu. Jej podstawową funkcją jest ochronna narządów wewnętrznych przed czynnikami zewnętrznymi – głównie przed drobnoustrojami. Uczestniczy w wymianie gazowej, termoregulacji, gospodarce tłuszczowej, witaminowej (synteza witaminy D3) oraz wodno-elektrolitowej. To dzięki skórze możemy odbierać bodźce ze środowiska zewnętrznego – ból, ciepło, zimno, dotyk. Jednak, aby te wszystkie funkcje przebiegały właściwie, niezbędna jest prawidłowa pielęgnacja, zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna.
Zacznijmy więc od fundamentalnych czynności, których nie może zabraknąć w naszym codziennym selfcare. Podstawowym etapem pielęgnacji cery jest jej oczyszczanie. Tylko czego dokładnie użyć? Pierwszą myślą większości osób będzie woda i mydło. Jest to błąd, ponieważ mydło działa na skórę bardzo wysuszająco i ściągająco (na dłuższą metę może to doprowadzić do podrażnienia skóry). Najlepszym rodzajem produktu będzie zatem pianka lub żel do mycia twarzy. Rekomendowane jest, aby raz na tydzień zastosować peeling enzymatyczny, drobnoziarnisty lub gruboziarnisty. Rodzaj ścierniwa należy dobrać do rodzaju cery. Dzięki temu oczyścimy ją z martwego naskórka, pozostałości kosmetyków oraz pyłów i zanieczyszczeń, które „spadły” na naszą buzię w ciągu dnia.
Następnie nakładamy na twarz tonik, który przywróci skórze jej naturalne pH (5,5-6). Dlaczego jest to ważne? Ponieważ stosowanie kosmetyków myjących zmienia odczyn pH na zasadowy, co może skutkować pojawieniem się zaskórników, podrażnieniami, przesuszeniem czy wypryskami. Tonik należy dobrać do rodzaju i potrzeb skóry – może być to kosmetyk zawierający w nazwie „Tonik do cery...”, hydrolat lub woda termalna.
Oczyszczenie i tonizację skóry mamy za sobą. Teraz czas na zapewnienie jej odpowiedniego odżywienia. Warto zwrócić tutaj uwagę na kosmetyki typu serum, krem odżywczy, krem na dzień, krem pod oczy czy maseczka. Czytając skład danego produktu, wybierajmy ten, który jest bogaty w witaminy (szczególnie A, E, C, z grupy B), antyoksydanty, kwas hialuronowy lub mlekowy, ekstrakty roślinne, związki mineralne, oleje roślinne, olejki eteryczne, hydrolaty czy masła. Drogocennych substancji jest bardzo wiele, dlatego warto zastanowić się, czego potrzebuje nasza skóra – nawilżenia, odżywienia, odbudowy płaszcza hydrolipidowego, ukojenia, regeneracji czy odmłodzenia? Niektórzy z was zadają sobie teraz pytanie „Czym właściwie jest ten płaszcz hydrolipidowy?”. Jest to bariera ochronna skóry, która stanowi pierwszą linię obrony przed uszkodzeniami zewnętrznymi. Powstaje z połączenia wydzielin naszych gruczołów potowych i łojowych. Odpowiada między innymi za ograniczenie utraty wody z naskórka, czyli chroni skórę przed przesuszeniem.
Ostatnim, jednak nie mniej ważnym, etapem jest nałożenie na skórę filtra SPF. Aby zrozumieć, dlaczego jest to tak istotne, musimy zapoznać się z zagrożeniem, jakie stwarzać może dla nas słońce. Promieniowanie ultrafioletowe dzieli się na trzy rodzaje – UVA, UVB i UVC. Na ten pierwszy jesteśmy narażeni cały czas, ponieważ przenika ono przez chmury, ubrania, szyby czy wodę oraz potęguje działanie promieniowania UVB. Skoro już o nim mowa, to właśnie ono odpowiada za powstawanie opalenizny, rumienia czy poparzeń słonecznych. UVC jest z kolei w większości zatrzymywane przez atmosferę.
Nadmierna ekspozycja na promieniowanie słoneczne i brak ochrony (filtry SPF, odzież, okulary) powodują fotostarzenie, czyli szybsze starzenie się skóry i powstanie zmarszczek, przebarwień oraz przesuszanie jej. Dodatkowo zwiększa się ryzyko wystąpienia nowotworów skóry (np. czerniak). Dlatego, po nałożeniu kosmetyków odżywczych, należy użyć kremów fizycznych lub chemicznych z SPF 50+, ponieważ zatrzymuje on około 98% promieniowania. Należy jednak pamiętać, iż wartość SPF filtrów nie łączy się – nałożywszy filtr z SPF 15, a następnie z SPF 20, nie otrzymamy filtru z SPF 35.
Nic nie odżywia skóry tak dobrze, jak pielęgnacja wewnętrzna. Polega ona na dostarczaniu składników aktywnych, witamin czy wody poprzez spożywane posiłki i suplementację. Wszystkie te substancje transportowane są do naszej skóry od wewnątrz przez krew. W ten sposób zapewnimy jej odpowiednie komponenty do prawidłowego rozwoju. Zwracajmy więc uwagę na duży udział owoców i warzyw w naszej diecie, ograniczenie używek oraz picie zalecanej ilości wody.
Pomimo wielu elementów, z jakich składa się pielęgnacja skóry, warto podjąć się tego wyzwania. Odpowiednie zadbanie o cerę zapewni nam, że będzie ona świetlista, młoda i zdrowa. Pozbędziemy się niechcianych defektów skóry, chociażby takich, jak przebarwienia, trądzik, suchość skóry. Musimy pamiętać, że regularność działań jest tutaj kluczowa – bez niej nie zobaczymy efektów.