Dnia Ziemi nie trzeba przedstawiać nikomu. Młodsze pokolenia od dzieciństwa angażowane są w przeróżne proekologiczne akcje, które organizuje się co roku 22 kwietnia. Celem całej inicjatywy jest podkreślanie kruchości naszego ekosystemu oraz szerzenie świadomości, zarówno wśród obywateli, jak i polityków.
Sam zamysł jest dość dobrze znany, ale jaka jest jego geneza? Otóż idea Dnia Ziemi powstała stosunkowo niedawno, bo zaledwie 53 lata temu. Wcześniej data ta była kojarzona jedynie z równonocą wiosenną, która to miała być symbolem równowagi i odrzucenia różnic. Zmieniło się to w 1969 roku, wraz z katastrofą ekologiczną, do której doszło u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Wyciek setek tysięcy galonów ropy był pewnym katalizatorem utworzenia Dnia Ziemi – niesamowite straty i zniszczenie, jakie niosło za sobą to wydarzenie, na zawsze odmieniło postrzeganie przez nas naszej planety.
Pomysłodawcą ustanowienia Międzynarodowego Dnia Ziemi był John McConnell, przedstawiając swoją ideę na konferencji UNESCO jeszcze w tym samym roku. W życie weszła ona już kilka miesięcy później, a pierwszy Dzień Ziemi świętowany był 22 kwietnia 1970 roku. Od tamtej pory systematycznie podejmowane są działania mające na celu ochronę środowiska i zagrożonych gatunków; popularyzację postaw proekologicznych.
Podobną inicjatywą jest Godzina dla Ziemi, odbywająca się co roku końcem marca. Mimo iż jest „młodszą siostrą” Dnia Ziemi, powstawszy w 2007 roku, jest równie popularna. Święta te mają charakter symboliczny, a ich zadaniem jest jedynie przypominać o czymś, o czym powinniśmy i tak pamiętać na co dzień, niemniej jednak jest to dobra okazja do zwrócenia na te kwestie uwagi i zorganizowania zapadających w pamięć akcji promujących dbanie o Ziemię.
Nie można odmówić słuszności samych działań, ale „otoczka” tego święta jest coraz mocniej krytykowana. Jeden z głównych zarzutów kierowanych w stronę polityków promujących to wydarzenie odnosi się do niewłaściwego jego naświetlenia. Padają nawet takie oskarżenia, jak że idea ta przestała kojarzyć się z ochroną środowiska i zachętą do wprowadzenia ekologicznych alternatyw, a zaczęła z kilkusekundową reklamą, którą widzimy w telewizji, zużywając nadmierne ilości energii.
Pozostawiając jednak aspekty polityczne, musimy pamiętać, iż każdy z nas, indywidualnie i jako członek społeczeństwa, odpowiedzialny jest za stan naszej planety. Prawie niezauważalne w życiu codziennym zmiany mogą złożyć się na ogromną różnicę, jeśli chodzi o perspektywy Ziemi. Zrezygnowanie z plastikowych, jednorazowych worków na rzecz chociażby bawełnianych toreb wielokrotnego użytku, czy korzystanie z komunikacji miejskiej zamiast jazdy samochodem, to opcje nie tylko ekologiczne, ale i przyjazne dla naszych portfeli. Segregowanie śmieci i oszczędzanie wody i energii to kolejne z takich podstawowych „zasad bycia eko”, których każdy z nas powinien przestrzegać. Z dnia na dzień rośnie także popularność tak zwanego „upcyclingu” – dawania starym produktom czy materiałom nowego życia.
Pamiętajmy, że Ziemia jest domem nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń; dokładnie tak samo, jak była dla tych przed nami. Szanujmy ją na tyle, by nie zniszczyć tegoż domu komuś, kogo być może nie ma jeszcze nawet na świecie. Miejmy na uwadze, że mimo iż świętujemy zaledwie raz do roku, to każdy dzień powinien być dla nas Dniem Ziemi, a by zobaczyć efekty zmian potrzeba czasu.
Fotokast przygotowała: Sylwia Socha