- Nigdy nie zrozumiesz, że miłość może być wszystkim, póki nie zakochasz się tak, że oddałbyś wszystko za tę drugą osobę. Bo wszystko bez-niej, jest niczym. Autor. - ostatnio przeze mnie przeczytany fragment tekstu sponsorowanego na Facebooku.
Pierwsze co można pomyśleć - tekst sponsorowany, czyli szuka fanów, chce rozgłosu, podróbka profilu "Słowem w sedno". Zaczęłam przeglądać jego profil, dostrzegając, że teksty publikowane są z książki, która niedawno została wydana. Autor wypromowanego posta, po prostu mnie ,,kupił”. Miałam nadzieję że książka będzie równie dobra jak jeden z wierszy, który okazał się bardzo intrygujący. Udałam się do sklepu i kupiłam.
Książka jest podzielona na 3 rozdziały, w których znajdują się wiersze oraz dłuższe teksty - listy, jakie podmiot liryczny pisze do swojej ukochanej brunetki, z którą już nie jest. Myślę, że można utożsamiać autora z podmiotem lirycznym, gdyż niektóre wiersze są nawet podpisane słowem: "Autor". Osoba pisząca występuje pod pseudonimem, co również może oznaczać, że książka jest pewnego rodzaju intymnym wyznaniem. Zaciekawiły mnie również puste strony, znajdujące się pomiędzy tekstami. Osobiście, dały mi chwilę na przemyślenie tego, co przeczytałam. Wchłonięcie bólu, cierpienia i tęsknoty z jaką boryka się autor.
Profil Żurnalista.pl wprowadza nas w intymny świat kobiety i mężczyzny. Co ciekawe, pomimo opisów z punktu widzenia płci męskiej (która może kojarzyć się z patrzeniem głównie na wygląd fizyczny kobiet), autor zauważa nie tylko zewnętrzne, proste piękno kobiety, lecz także zakochany jest w jej mankamentach. Uważa, że marszczenie nosa podczas czytania przez nią książki, jest piękne. Wszystko w przedstawianej brunetce to idealizm.
Nie jestem zwolenniczką używania wulgaryzmów w tekstach. Wydawało mi się to po prostu słabe i wynikające z braku odpowiedniego słownictwa. Jednak w ,,Miłość, po prostu” jest to na miejscu. Można się lepiej wczuć w nastrój, jaki towarzyszy mężczyźnie. Dzięki temu czuć prawdę.
,,Miłość, po prostu” to z pewnością książka wywołująca emocje. Na pewno nie jest dla każdego, jednak każdy mógłby się z nią zapoznać, nawet jeśli nie jest zwolennikiem poezji. Opowiada o okrucieństwie miłości, której pewnie wszyscy doświadczyliśmy - mniej lub bardziej.
Autor, poprzez swoją twórczość, zmusza nas do myślenia. Podpowiada, że miłość powinna być nie do opisania słowami. Chce nam uświadomić, że słowa: ,,Kocham Cię” są ważne, jednak kochanie nie polega na określaniu tego, co czujemy. Ono jest mimo wszystko, nawet jeśli nie jest nam pisane bycie razem aż po grób. Bo przecież – Ja ją kocham i nie potrzebuje odpowiedzi dlaczego. Kocham ją, po prostu. Autor.
źródło ilustracji: unsplash.com