Technologie idą do przodu i sprawiają, że nasze życie jest łatwiejsze. Dzisiaj normą są osoby rozmawiające przez smartfon. Prawie każdy wie kim jest Siri i jak można skończyć frazę "Okey, Google". Coraz częściej zwracamy się o pomoc do sztucznej inteligencji. Czy to oznacza, że powinniśmy dla niej opracować reguły zachowania? Etykę? W końcu... przepisy prawne?
Roboty z każdym dniem coraz bardziej zaczynają przybierać ludzkie oblicze - i nie chodzi nawet o wygląd zewnętrzny. Ciepła i miękka skóra, naturalne włosy - nie zdziwisz tym prawie nikogo. Teraz roboty rozmawiają z ludźmi, odpowiadają na pytania, umieją myśleć. Może to doprowadzi do sytuacji, kiedy będą chodzić wśród nas i nie będziemy mogli odróżniać maszyny od człowieka. Żeby przewidzieć sytuacje krytyczne czy niedopuszczalne w zachowaniu robotów, europosłowie postanowili zająć się projektem ustaw dla androidów. Uważają, że poważne problemy z zachowaniem się "jednostek elektronicznych" mogą pojawić się już w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
Ufamy nawigatorowi w telefonie, robimy zakupy w Internecie, pozwalamy nawet samochodom prowadzić całkowicie bez naszej pomocy - ale czy nie doprowadzamy do tego, żeby androidy zastąpiły żywych ludzi? Karol, student uniwersytetu w Chinach, jednego z najlepszych pod względem robotyki, uważa, że życie z robotami będzie łatwiejsze: co im mówisz, to zrobią, bez zastanowienia. I nie będą zwracać uwagę na pogodę, nie będą miały złego samopoczucia czy humoru.
Czy na prawdę to takie proste? Raczej nie. Naukowcy myślą nad tym, jak nadać robotowi emocje, pragnienia - są już nawet pierwsze wyniki ich pracy. Dzisiejsze androidy mają zdolności uczenia się, rozpoznawania humoru rozmówcy, umieją żartować w odpowiednim momencie.
Już dzisiaj władze niektórych krajów zastanawiają się nad zezwoleniem ślubu z robotami. Opinie na ten temat mogą być skrajnie różne. - Wołałbym mieć taką żonę. Sylwetkę miałaby jak u gwiazdy hollywoodzkiej, gotowałaby pyszne potrawy, zawsze radosna i uśmiechnięta. To chyba to, o czym marzy każdy facet - cieszy się Mateusz. Całkiem inny pogląd ma Krystian: - Nie wyobrażam sobie życia z górą metalu połączonego przewodami. Raczej chcę widzieć obok siebie prawdziwą dziewczynę, nawet jeżeli będzie miała zły charakter, niż zaprogramowanego androida - podkreśla chłopak.
Chcemy czy nie, naukowcy nadal będą walczyć o stworzenie robota jak najbardziej podobnego do żywego człowieka.
Źródło ilustracji: pixabay.com
