14-15 października odbyły się pikiety pod cyrkiem "Wiktoria" zorganizowane przez międzynarodową fundacje "Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!" oraz "Nie dla cyrku ze zwierzętami w Rzeszowie". Główny cel protestu - pokazanie, że mieszkańcy Rzeszowa są przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach, a także podjęcie tematu o godnych warunkach utrzymania zwierząt.
- Jesteśmy zwolennikami sztuki cyrkowej reprezentowanej przez ludzi, którzy z własnej i nieprzymuszonej woli prezentują swoje umiejętności. Wykorzystywanie zwierząt to anachronizm, którego miejsce jest na śmietniku historii. Nie godzimy się na poniżanie i brutalną tresurę zwierząt - tak fundacja "Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!" tłumaczy swoją pozycję w sprawie zakazu wystąpień cyrkowych ze zwierzętami.
Fundacja "Viva!" szacuje, że w Polsce istnieje kilkanaście cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta. Dodatkowo, przyjeżdżają jeszcze cyrki z zagranicy. Sezon cyrkowy trwa zwykle od lutego do listopada. Wtedy cyrki odwiedzają średnio 200 miejscowości. Gdzie podziewają się wtedy zwierzęta? Przetrzymuje się je w małych klatkach lub nawet przywiązuje łańcuchami na niewielkich wybiegach. Właśnie o to walczą aktywiści - powrót zwierząt do naturalnego środowiska oraz zakaz rozrywki okupionej ich cierpieniem.
Zdjęcie: Fundacja Viva
Naruszenie praw zwierząt?
Oderwane od własnego środowiska i stada, przetrzymywane w nieludzkich warunkach i w ciągłym stresie. Podczas sezonu są przewożone z miasta do miasta w ciasnych klatkach. Jeżeliby dotyczyło to ludzi, to czy zamknęlibyśmy oczy? Raczej nie. Na pewno byłoby głośno o naruszeniu podstawowych praw człowieka. Co robić ze zwierzętami, które nie mogą nam powiedzieć o tych koszmarach podczas sezonu wystąpień? Musimy brać odpowiedzialność w swoje ręce.
Wiele zwierząt, np. słonie, niedźwiedzie czy tygrysy, choruje psychicznie z braku potrzebnej do normalnego życia przestrzeni, przejawiając zachowania stereotypowe, takie jak zataczanie się, ustawiczne kiwanie głową, czy bezustanne kręcenie się z jednej strony klatki na drugą. Gatunki naczelne, które normalnie żyją w grupach społecznych, w cyrku przebywają w izolacji i samotności, co poważnie odbija się na ich zdrowiu psychicznym i fizycznym.
Cyrk bez zwierząt - czy jest to możliwe?
Na świecie jest wiele cyrków bez zwierząt. Dobrymi przykładami są Baobab, Cirque du Soleil czy The Blackpool Tower Circus. W Polsce istnieje m.in. Teatr Avatar czy Cyrk Zodiak. Wielka Brytania, Austria, Belgia, Słowenia, Węgry, Chorwacja, Holandia, Izrael, Panama, Peru, Paragwaj, Singapur, Ekwador, Kostaryka - to kraje, w których obowiązuje zakaz wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrkach. W Danii, Australii, USA, Szwajcarii, Kanadzie, Meksyku, Czechach, Finlandii, Nowej Zelandii, Indiach i na Tajwanie wprowadzono częściowe ograniczenia.
W Polsce już ponad 30 miast nie wynajmuje terenów miejskich cyrkom, które wykorzystują zwierzęta. „Spektakle cyrkowe z udziałem zwierząt są pozbawione walorów edukacyjnych, a także potencjalnie szkodliwe dla procesu wychowania młodych ludzi” – Uchwała Komitetu Psychologii PAN z dnia 27 marca 2015 w sprawie poparcia ograniczenia wykorzystywania zwierząt do działalności rozrywkowej. Są to tylko pierwsze kroki w rzeczywistej obronie praw zwierząt. Dzięki takim organizacjom jak "Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!" i świadomym mieszkańcom miast, problem cierpień w cyrku w najbliższej przyszłości może zostać rozwiązany.