Już we wtorek w Klubie Akademickim IQ przy Sucharskiego można będzie podziwiać talenty studentów, którzy wystąpią w Finale IV edycji WSIiZ ma Talent. W castingu wzięło udział 24 uczestników, w tym jeden wykładowca. Do finału przeszło 14 osób. Jedną z nich jest Ania Baiol - studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, która wystąpiła na castingu z piosenką Running autorstwa brytyjskiego DJ'a Naughty Boya. O castingu, nadchodzącym finale, ale przede wszystkim o talencie, rozmawia z finalistką Vladyslav Tsovma.
INTRO: Aniu jakie wrażenia masz po castingowym występie?
Ania Baiol: Było super, fajna atmosfera. Trochę się stresowałam, ale bez tego występ się nie obejdzie. Kiedy już śpiewałam, to jakoś poszło.
Jaki utwór wykonywałaś na tegorocznym castingu?
Z tych nerwów dokładnie nie pamiętam. Wiem, że śpiewają piosenkę Beyonce i Naughty Boy. Tytuł to chyba Running.
Od kiedy tak naprawdę występujesz na scenie? Na pierwszy rzut oka widać, że czujesz ją i masz pewne doświadczenie estradowe.
Na scenie jestem już od kilku lat. W zasadzie od kiedy tylko pamiętam. Zaczęło się kiedyś w przedszkolu, gdy miałam chyba 4 lata. Kiedyś śpiewałam w zespole jako solistka. Miałam 9 lat, kiedy poszłam do szkoły muzycznej i wtedy zaczęłam zajmować się muzyką poważnie.
Jakich zespołów słuchasz?
Słucham różnych zespołów. Ostatnimi czasy bardzo podobają mi się ukraińscy muzycy i zespoły. Onuka, Jamala, The Maneken, Okean Elzy, Monatik i Tina Karol. Jeżeli mówić o zagranicznych wykonawcach, to Celine Dion oczywiście, Christina Aguilera i Adele.
Zdradzisz nam może swoją tajemnicę i opowiesz, jak się przygotowujesz do występu? A przede wszystkim co planujesz przygotować na finał?
Preferuję przygotowania w domu. Tam jest najlepiej. Wybieram sobie kilka piosenek, które mi bardzo pasują. Zawsze śpiewam - można powiedzieć - duszą. Jeżeli czuję piosenkę, a na dodatek ona mi się podoba, to ją wybieram. Nie mogę zdradzić tajemnicy dotyczącej mojego finałowego występu, ponieważ sama jeszcze nie wiem, co będę śpiewała.
Zdjęcie: Sebastan Solpa