Sezon motoryzacyjny powoli dobiega końca, podobnie jest w sferze driftingowej. 1 i 2 października odbyła się ostatnia runda w polskich granicach. Ta decydująca miała miejsce w Czechach. Zawodnicy już w Poznaniu próbowali zapewnić sobie korzystne lokaty w tabeli na koniec sezonu.
Zawodników jak zawsze podzielono na dwie klasy, tę słabszą czyli Challenge(auta o pokroju mocy ok. 300-550 km) oraz PRO(średnia moc 600-700 km i więcej). Pogoda dopisała chociaż było chłodno, uczestnicy obawiali sie deszczu, który trochę zabija istotę driftingu, ale na szczęście skończyło się na wilgotnej nawierzchni toru o poranku w drugim dniu, po pierwszych treningach mocniejsze auta dały radę osuszyć tor. DMP charakteryzuje się świetnym i iście rodzinnym klimatem, podobnie było ostatnio, organizatorzy są niczym jedna wielka rodzina, która doskonale spełnia powierzone im zadania.
Tor Poznań to świetny obiekt, bardzo zadbany i dobrze przystosowany do tej dyscypliny motoryzacyjnej, jego konfiguracja umożliwia sukcesywne naśladowanie ruchów auta uciekającego już od samego startu po metę, a przecież o to głównie chodzi.
{gallery}2016-10-02-vi-runda-drift-pl{gallery}
Fot. Krzysztof Klimek