Internet znacznie ułatwia nam życie. Dzięki niemu prostsze staje się rozwiązanie zadania domowego, a także umówienie się na spotkanie z koleżanką. Dla dorosłych ludzi jest to dodatek do realnego życia, jednak dla dzieci często życie w sieci jest ważniejsze, niż to realne.
Po szkole wracałam pieszo do domu, rzucałam plecak w kąt i zasiadałam do stołu. Nie mogłam zjeść całości, więc „zjadałam mięso, a zostawiałam ziemniaki”. Potem w głowie miałam tylko jedno. Chciałam jak najszybciej wyjść na plac zabaw, żeby spotkać się z koleżankami i kolegami ze szkoły. Bawiliśmy się w chowanego, w podchody, skakaliśmy na skakance, graliśmy w klasy albo po prostu huśtaliśmy na huśtawkach. Jedno jest pewne - spędzaliśmy ze sobą sporo czasu. Każdy miał wyznaczony przez rodziców czas powrotu do domu, tylko nieliczni szczęśliwcy mogli zostać aż do wieczorynki. Tak najczęściej spędzałam w dzieciństwie każde popołudnie.
Obecnie widok trzylatka, który przesuwa palcem po ekranie tableta lub smartphona nie jest niczym nadzwyczajnym. Powstało bardzo wiele gier i aplikacji dla przedszkolaków, które uczą dzieci kolorów, pojedynczych angielskich słówek czy odgłosów zwierząt. Dziecko prowadzi wówczas interakcję z urządzeniem, a rodzic w spokoju może ugotować obiad albo zrobić pranie. Rodzice często wolą iść na łatwiznę. Więcej czasu, cierpliwości i wkładu pracy trzeba bowiem włożyć w spędzanie czasu z dzieckiem na zabawach i nauce „twarzą w twarz”, niż za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Zapomina się o tym, że dziecko wymaga pochwały, ciepłego słowa, dotyku. Maluchy po prostu potrzebują rodzicielskiej miłości i nic tej miłości im nie zastąpi.
W okresie szkolnym bardzo ważny jest kontakt z rówieśnikami. Takie relacje sprawiają, że dzieci stają się otwarte na świat, potrafią integrować się z grupą, zdobywać przyjaciół. Wraz z rozwijaniem się coraz to nowszych technologii, coraz rzadszym widokiem jest obraz bawiących się na podwórku dzieci. Dla nastolatków obecność w sieci jest jak „być albo nie być”. Konwersacje ze znajomymi prowadzą głównie przez komunikatory, posiadają profile na większości portalach społecznościowych. Rodzice często pozostają bezradni. To Internet wyręcza rodziców, odpowiadając dzieciom na pytania, które je interesują. Dzieci „przepadają” w wirtualnej rzeczywistości, coraz ciężej się z nimi prowadzi rozmowy.
Rozwijające się technologie dały nam w XXI wieku wiele nowych możliwości. Internet znacznie zmodernizował naszą komunikację, czy nawet zakupy. Korzystanie z sieci bardzo ułatwia funkcjonowanie, ale może też nas całkiem „pochłonąć”. Internet znacząco wpływa na nasze życie, lecz znacznie bardziej podatne są na niego dzieci. Oczywiście, wszystko jest dla ludzi. Należy jednak pamiętać, że gry i aplikacje nie zrekompensują dziecku czułości i miłości rodziców.
Źródła ilustracji: pixabay.com