W Internecie, jak i na sklepowych półkach, można znaleźć wiele poradników na temat fotografii. Są to porady dla profesjonalistów lub początkujących, który marzy o rozwinięciu swoich umiejętności. Zwykły człowiek, korzystający ze smartphona tylko na imprezach rodzinnych lub w zakresie „selfie”, nie znajdzie tam dla siebie prawdopodobnie nic interesującego. Jednak, wbrew pozorom każdy może zrobić dobre zdjęcie.
Czasem w fotografiach nie jest ważny kadr, czy ich ostrość. Często liczą się emocje, które oddziałują na odbiorców danego zdjęcia. Oglądając stare albumy rodzinne, kiedy były tylko czarno-białe zdjęcia, reakcja na kadr roześmianego dziecka, czy płaczącej ciotki, której córka właśnie wyszła za mąż, pojawia się sama. Wielu profesjonalistów uważa podobnie. Jak mówił znany fotoreporter wojenny Donald McCullin - Fotografia nie jest związana z patrzeniem, lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym, na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić, aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia, cokolwiek odczuwali.
Jeżeli chcemy korzystać ze smartphona, na pewno zdjęcie nie będzie miało dobrego kontrastu, czy idealnej jasności. Jednak wszystko da się ulepszyć i poprawić. Nie mowa tu o żadnych retuszach - to, co naturalne, jest najlepsze. Istnieje wiele darmowych aplikacji do pobrania na telefon. Najbardziej popularne to VSCO i Pics Art. Mają one możliwość dodawania gotowych efektów. Wystarczy kliknąć w jeden wybrany i od razu zdjęcie wygląda lepiej. Jeżeli fotografia wyszła nam krzywo lub dobraliśmy zły kadr, aplikacje te mają opcje obcinania lub zmieniania kąta danego zdjęcia. Niektóre portale społecznościowe także posiadają takie możliwość, mowa o Instagramie czy Snapchatcie.
Wydawane są też poradniki dla nieprofesjonalistów. Nowa książka Katarzyny Tusk - znanej blogerki modowej - w swoim kolejnym utworze ( napisała wcześniej „Elementarz stylu”) opowiada dużo ciekawych rzeczy dla ludzi, którzy na temat fotografii wiedzą mało. Nie jest to poradnik dla profesjonalistów. Książka dotyczy raczej tego:,,Jak ustawić kota i otoczenie, aby wyszło fajne zdjęcie”, a nie ,,Jakie ISO ustawić, żeby wyszedł fajny portret kota”. Autorka opisuje bez fachowych określeń, dzięki czemu udostępnia swoje tajniki i sekrety, które pomagają każdemu łatwo zrozumieć piękno fotografowania.
Wielu ludzi fascynuje się fotografią lifestylową. Jest pełno profili na Instagramie czy Tumblrze pokazujących właśnie takie zdjęcia. Wtedy liczy się minimalizm. Do obiegu udostępniony został również aparat FujifilmInstax- jest to ulepszona wersja polaroidu z XX wieku. Ciekawą funkcją jest to, że zdjęcia są przez niego od razu wywoływane i nie musimy czekać, aż fotograf nam je wywoła. Instax określa najlepszy poziom jasności dla zrobienia zdjęcia i informuje użytkownika o odpowiednim jej ustawieniu. W tym wypadku poprawek w aplikacjach, czy programach już nie trzeba robić.
źródło ilustracji: pixabay.com
