Zabawy, wycieczki i przyjaciele – czy naprawdę nowoczesna młodzież jest taka beztroska? A może ma wizję swojej przyszłości? Niektórzy powiedzą, że w czasach szybkiego rozwoju świata i spóźnionego systemu edukacji trudno zaplanować swój sukces. Dlatego warto dowiedzieć się, jak rozwijają się studenci i czy w ogóle zajmują się samokształceniem.
Tak jak dawniej trzeba było iść do biblioteki i godzinami szukać informacji, tak obecnie wystarczy sięgnąć do kieszeni po smartphone'a. Najmłodsi nie mają nawet pojęcia, jak wygląda życie bez gadżetów, nastolatki częściej komunikują się między sobą w mediach społecznościowych niż twarzą w twarz, a studenci nie mogą sobie wyobrazić nauki bez laptopa. Możemy długo dyskutować, czy jest to dobre, czy złe. Jedno jest pewne – postęp zmienia nasze życie. Szczególnie widać zmiany w najmłodszym pokoleniu, które idą w parze z rozwojem technologicznym.
Wiedza na studiach: czy wystarczy?
Zdarza się, że studenci nadal studiują z podręczników wydanych jeszcze w ubiegłym wieku, piszą notatki ręcznie i mają zajęcie z informatyki tylko raz w tygodniu. Ale to za mało, żeby stać się prawdziwym ekspertem w wybranej dziedzinie. Młodzież jest tego świadoma: niektórzy z cierpliwością studiują i zaliczają egzaminy, a inni buntują się i w ogóle nie uczestniczą w życiu uczelni.
– Uważam, że samokształcenie zwłaszcza za pomocą internetu jest JUŻ obowiązkowym elementem osiągnięcia sukcesu w przyszłości – dzieli się przemyśleniami Veronika Koshtur, studentka drugiego roku kierunku Informatyka we WSIiZ. – Ilość wiedzy, którą otrzymujemy na uczelni nie wystarcza nawet do zaliczenia przedmiotu. Jednak nie musimy ograniczać się kierunkiem studiów. Warto rozwijać się wszechstronnie: od psychologii do fizyki. Najważniejsze, żeby wykorzystywać każdą możliwość zdobywania nowych informacji.
Chcę wiedzieć więcej!
Nieformalna edukacja pomaga młodzieży iść z duchem czasu i pozwala zrozumieć, że umiejętności praktyczne ważą znacznie więcej niż wiedza teoretyczna. Dlatego istnieje wiele kursów online i offline, które pomagają zdobywać umiejętności potrzebne przyszłym pracodawcom. Podobna wiedza jest łatwa do znalezienia na różnych portalach bezpłatnie lub za symboliczną opłatę. Jeżeli ktoś lubi żywą komunikację, to np. w ciągu dwóch dni można przejść intensywny program z jakiegokolwiek tematu na takich konferencjach jak StudCamp, ChangeCamp itd.
Lilia Bodnar, studentka kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna uważa, że samokształcenie pomaga selekcjonować informacje, którą jesteśmy otoczeni. – Edukacja zdalna jest jeszcze jednym krokiem do wiedzy i tego, co naprawdę chcemy robić – mówi Lilia. Podsumowując wypowiedzi studentów, robi się pewna lista narzędzi, które najczęściej wykorzystują do samorozwoju. Są to wideo z TEDex, różne podcasty, książki i wykłady otwarte. Tematyka również się różni – studenci chcą mieć więcej wiedzy z psychologii, planowania czasu, a nawet umiejętności aktorskich.
Jak nie stracić własnej unikatowości?
Ta różnorodność możliwości może prowadzić do utracenia życiowego kompasu. Osoba chce spróbować wszystkiego, ale zawsze brakuje siły. Z każdą sekundą przestrzeń informacyjna znowu i znowu „bombarduje” nowościami i oferuje atrakcyjne programy. Może to prowadzić do poczucia straconej szansy i własnej tożsamości. Jest to wielki problem współczesnej młodzieży – nie wie, co robić, trudno znaleźć sprawę, która spełni chociażby połowę żądanych potrzeb i ambicji.
Powstaje logiczne pytanie – co robić? Psychologowie twierdzą, że taka szybkość zmusza młodzież do bycia uniwersalną i gotową na zmiany. – To powoduje pościg za rozszerzeniem własnych umiejętności do powiększenia konkurencyjności na rynku pracy. Konsekwencje są proste – “wypalenie” emocyjne, depresja, demotywacja. Aby tego uniknąć, warto zwracać uwagę nie tylko na IQ, ale też na EQ (emotional quotient - inteligencja emocjonalna) – opowiada Liudmyła Filimoniuk, psycholog. EQ pomoże młodym ludziom trzymać kontakt ze sobą, swoimi uczuciami, które pomagają chronić własną unikatowość.
Zdjęcie: https://unsplash.com
