Samotna przejażdżka samochodem z radiem grającym w tle. Dla wielu jest formą przyjemnego spędzania czasu i chwilą na oderwanie się od rzeczywistości. Gorzej, gdy taka wyprawa prowadzi do miejsca, które w przeszłości było strefą eksperymentów nuklearnych a obecnie pełne jest dziwnych anomalii, których normalny człowiek starałby się omijać.
Launch Trailer na kanale PlayStation
Pacific Drive stworzona przez Ironwood Studios jest połączeniem gry survival oraz roguelike. Jest to dość rzadkie połączenie jednak w praktyce wygląda dość ciekawie.
Wyprawa w nieznane
Gra rozpoczyna się fabularnym wprowadzeniem, w którym dowiadujemy się w sumie niewiele. Zostajemy ot tak wrzuceni w wir wydarzeń a tajemnicze postaci dają nam znać, że pora odkryć sekret tak zwanej „Olimpijskiej Strefy Wykluczenia”. Niestety komunikacja jest jednostronna więc nie pozostaje nam nic innego jak wykonanie poleceń nowych „towarzyszy”.
Wkrótce docieramy do opuszczonego warsztatu, który przez resztę gry będzie pełnił rolę bazy wypadowej. Stąd też planujemy kolejne miejsca do jakich się wybierzemy. Jak na roguelike przystało każda z wycieczek będzie inna. Z uwagi na wszechobecne anomalie raz odwiedzona lokacja zmieni się nie do poznania przy kolejnych odwiedzinach.
Mapa, w której wybieramy odwiedzane lokacje
Źródło: https://www.gamespot.com/articles/pacific-drive-mid-zone-crossing-guide/1100-6521067/
Twój wymarzony samochód
Głównym elementem rozgrywki jest samochód, służący nie tylko jako sposób transportu, ale i zabezpieczenie przed niebezpieczną strefą. Entuzjaści remontowania „gratów” poczują się tutaj jak w domu, ponieważ przed każdą wyprawą należy przeprowadzić gruntowny przegląd naszego pojazdu. Na własną rękę musimy sprawdzać podzespoły, naprawiać uszkodzone elementy czy zająć się kwestią wizualną.
Mapa, w której wybieramy odwiedzane lokacje
Źródło: Strona gry w sklepie Steam
Ograniczone możliwości
Po opuszczeniu bezpiecznego schronienia rozpoczyna się główna część rozgrywki, czyli odkrywanie rozsianych po mapie budynków, zbieranie złomu służącego do rozbudowy/naprawy samochodu i notatek pozostawianych przez poprzednich kierowców, którzy odwiedzili Strefę. Niestety jedna wyprawa to za mało. Samochód oraz nasz plecak są w stanie pomieścić ograniczone zapasy.
Dodatkowo należy pamiętać, że część wolnego miejsca w domyśle będzie zajęta przez wyposażenie w postaci apteczek czy narzędzi do naprawy samochodu (chyba, że ktoś czuje się na tyle pewnie, by nie marnować miejsca na tego typu elementy).
ZOBACZ TAKŻE: Zielone innowacje – zalety recyklingu
I jeszcze mniejsze szanse na przeżycie
Największym zagrożeniem w Strefie nie są ograniczone zasoby a wspomniane wcześniej anomalie. Większość z nich lepiej omijać szeroki łukiem (no może poza przyjaznym śmietnikiem w bazie, który często wypluwa (dosłownie) przydatne materiały). Najgorszy jest fakt, że dziwne wydarzenia często nie dotkną gracza wprost. Gra będzie starała się wywołać jak największą paranoję. Migoczące światła, coś poruszającego się w tle czy muzyka, a raczej jej brak powodują, że gracz nie pomyśli o szybkiej jeździe a bardziej ostrożnym i metodycznym podchodzeniu do wszelkiego rodzaju przeszkód.
Podsumowując gra jest warta sprawdzenia. Wygląda ładnie, ma ciekawą fabułę (chociaż nie oszukujmy się, kogo interesuje fabuła w grze komputerowej?) i ma bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową. Jednak to nie te elementy sprawiają, że Pacific Drive jest dobrą grą. To pełna losowość, zabawa w budowę własnego pojazdu oraz sam setting sprawiają, że tytuł ten jest mocnym 7/10.
Oczywiście ocena byłaby wyższa, ale pojawiają się klasyczne dla gier wideo błędy, glitche i rzeczy, które wymagają poprawek.
ZOBACZ TAKŻE: Brak wody, brak życia – dbajmy o nią!
