Skończyło się lato. Nadeszła dla wielu osób refleksyjna, melancholijna, niekiedy depresyjna pora roku jaką jest jesień. To czas, w którym zatrzymujemy się na chwilę i zastanawiamy się nad sposobami by przetrwać ten trudny okres.
Dla mnie jesień zawsze kojarzyła się ze smutkiem i sennością. Deszczowa, ponura pogoda za oknem wprawiała mnie w jeszcze głębszy sen, mimo iż była już pora wstawania. Nic wtedy tak nie cieszyło jak łóżko, cieplutki kocyk i szklanka gorącej herbaty z miodem i cytryną. To właśnie był ten złoty środek by jeszcze chwilę poleżeć w łóżku.Z każdym kolejnym rokiem było tak samo. Moje lenistwo o tej porze roku nie znało granic, a towarzyszył mu również zły humor i poczucie beznadziejności. Postanowiłam coś z tym zrobić i zmienić siebie by jesienna pora już nigdy nie kojarzyła się tak samo.
Pewnego dnia zrobiłam sobie listę rzeczy, które mogłabym wykonać by polepszyć swoje samopoczucie. Wiadome jest to, że dłuższe wieczory nam do tego sprzyjają. Odkryłam sposób, który może wykorzystać nie jedna osoba nawet nie wychodząc z domu. Moim sposobem na jesienną depresję jest zajmowanie sobie czasu rzeczami dobrymi dla naszego ciała i umysłu. Zamiast bezczynnie leżeć i patrzeć w ścianę narzekając że za oknem pada deszcz, to można zebrać w sobie siły i zacząć ćwiczyć. Uruchomienie głośno muzyki, którą lubimy dodaje więcej energii. Już po kilkunastu minutach domowego treningu czułam się lepiej. Powtarzając czynność z tygodnia na tydzień zaczęłam zauważać że deszczowa pogoda już wcale mi nie przeszkadza. Regularny wysiłek sprawiał, że czułam się odprężona a moje ciało było w lepszej kondycji.
Zrozumiałam w końcu, że jesień to aż 3 miesiące w roku i szkoda je marnować na zamartwianie się i próbowanie bezskutecznie przeczekać ten czas. Aktywne spędzanie czasu to jeden z najlepszych sposób na jesienne, ponure dni.
źródło informacji: unsplash.com