Codziennie widzisz setki jednakowych, idących ulicą, ludzi. To szara masa, gdzie każdy jest sam, zakłopotany sprawami, a w ich głowach płyną tysięcy myśli na raz. W takich momentach czujesz się jako Leo z Matriksa, który zrozumiał, że nastąpił czas na zmiany. Ale co ty, mały człowiek, możesz zrobić w takim dużym świecie, żeby twoje działania były widoczne? Możesz wyjść naprzeciw systemowi i rozpocząć walkę z władzą... albo spróbować łatwiejszego sposób– wyróżniać się odzieżą i swój stylem. Bo co robić, kiedy masz małe środki, a rzeczy z mass marketów są dla ciebie „cywilne”?
Second Hand’y - akurat o nich będzie mowa. Sieć taniej odzieży oczarowała ludzkie portfele, bo właśnie niska cena i wielki wybór interesuje społeczeństwo już tyle lat. Dzisiaj te sklepy są wszędzie. Wydaje się, że nie istnieje takie miasto, gdzie nie było by ich. Second Hand to nie tylko „tanio i wygodnie”, ale też to dobry sposób żeby się wyróżnić. Właśnie tam można znaleźć oryginalne rzeczy znanych marek, których nie dostaniesz w zwykłych polskich sklepach.
- Pamiętam jak po raz pierwszy zdecydowałam się pójść na wyprzedaż dyskontu - powiedziała Anna, studentka filologii. - Przyszłam tam z rozczarowaniem mass marketami, gdzie nic mi się nie podobało i wydawało się jednakowe. Przyszłam tam z nadzieją znaleźć coś innego. Pomyślałam, że muszę zmienić swoje negatywne nastawienie do sklepów poza centrum handlowym. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy wreszcie znalazłam piękną sukienką tylko za 15 zł (!).
Historia m początek jeszcze w średniowiecznej Anglii, kiedy królowie w ramach podziękowania albo wynagrodzenia, rozdawali odzież najbliższemu otoczeniu. Osoba otrzymująca taki prezent była nazywana jako „druga ręka” (z ang. second hand). Potem taka tradycja wyrosła wśród prostego narodu, gdzie bogatsi ludzie, zbierając swoją odzież, pomagali w ten sposób biednym warstwom społeczeństwa.
Z ubiegiem czasu zaczęło się organizowanie małych targów, gdzie była możliwość kupienia używanych ubrań. Świetna okazja nabycia ładnej odzieży w niskiej cenie zdobywała coraz większą popularność. Popyt wzrastał razem z przeprowadzaniem takiego rodzaju targów. Zainteresowani handlowcy założyli z tego biznes, który jest znany na całym świecie.
Do dzisiaj istniejący stereotyp, że tania odzież to tradycja wśród biedaków ciężko rozwiać. Przecież pieniędze nie są narzędziem tworzącym wewnętrzny gust i poczucie piękności. Człowiek, który wie co mu pasuje i w jakim ubraniu będzie wyglądać efektownie nie jest zależny od ceny. Dlatego czy warto zastanawiać się, gdzie kupujesz rzeczy, a ile one kosztują?
- Całe życie kupuję ubrania w sklepach typu taniej odzieży, bo podoba mi się łączenie różnych styli i dodawanie do mojego wyglądu kontrastu za pomocą jakichkolwiek elementów – mówi Anna – Ludzie zawsze zwracają na mnie uwagę, kiedy idę ulicą, bo zostaje przy swoim stylu, nie przerzucam się na inny.
Dzisiejszy Second Hand to już nie humanitarna pomoc jaka było dawno temu, a towar który kupują, obrabiają, sortują, pakują i sprzedają. Istnieje nawet możliwość zapoznania się z certyfikatem o obróbce dezynfekcyjnej.
- Ważnym aspektem jest, że zawsze mogę wyrzucić albo oddać niepotrzebne mi rzeczy bez wyrzutów sumienia - opowiada Anna. - Nie przywiązuję się do rzeczy i to pomaga mi zawsze odświeżać moją garderobę i nie bać się zmienić coś w swoim stylu. Czasami nawet zdarza się, że tworzę coś swojego z tego co kupiłam, bo na przykład bardzo mi się spodobała rzecz, ale była zbyt mała. Wtedy tworzą się moje „dizajnerskie” pomysły i realizują się w rzeczywistości.- śmieje się dziewczyna.
Anna nie jest jedyną taką osobą. Taki pomysł już kilka lat wykorzystuje kolumbijska pisarka i projektantka Jillian Owens, która postanowiła promować odmienne spojrzenie na współczesną modę. W obliczu pewnych trudności finansowych i niepokoju związanego z szybką modą w tych dniach, Jillian odwiedziła sklepy z używanymi rzeczami, aby kupić tanie i stare, ale w dobrym stanie ubrania i przekształcać je w eleganckie nowe sukienki.
- Kilka lat temu zdecydowałam się zmienić ogólne przekonanie ludzi o modzie i ich odniesienia do ubrań – pisze Owen w jej blogu. Martwiłam się o wpływ na naszą planetę, ponieważ zdarza się coraz częściej, że odzież staje się jednorazowa, a potem jest wyrzucona.Myślę, że moda możebyć nie tylko tania ale też ekologiczna- dodaje projektantka.
Nie warto bać się zmiany swojego stylu, warto bać się nigdy tego nie spróbować. Właśnie wyjście za własne granice i próbowanie czegoś nowego, pozwoli znaleźć siebie, wśród mnóstwa cudzych przyzwyczajeń. Twórz swoją indywidualność i bądź sobą nawet w szarym tłumie ludzi.
Zródła:
boredpanda.com/this-woman-transforms-second-hand-clothes-into-elegant-dresses
fashion-history.lovetoknow
unsplash.com
