logo wsiiz main

POLECAMY

Wywiady
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Bożydar Pająk nakręcił film oparty na rozmowach z dziećmi, którzy spotkali się z wojną i tragedią twarzą w twarz. Bohaterów filmu charakteryzuje to, że ich rodzice zginęli, albo zostali poszkodowani podczas Rewolucji Godności oraz wojny na Donbasie. Materiał został nakręcony w ubiegłego lata podczas odpoczynku ukraińskich dzieci w Polsce. „Dzieci Majdanu” można było obejrzeć również na jednej z regionalnych stacji telewizyjnych TVP Kraków. Później film pokazany został w kilku mediach ukraińskich, zwłaszcza UA:Perszyj oraz ZIK. Pojawił się on także w białoruskim Belsacie. O celu realizacji oraz czego się można było podziwiać w filmie przeczytajcie w rozmowie z autorem.

INTRO: Jak Pan się zabrał za kręcenie tego filmu, jaki był powód jego realizacji?

Bożydar Pająk: Przedsięwzięcie zaczęło się od zaproszenia, które otrzymałem od Aleksandry Zapolskiej, do zrealizowania materiału reportażowego z projektu, czyli po prostu zrobienia krótkiego filmowego podsumowania tego, co grupa ukraińskich dzieci robiła w Polsce. Projekt nazywał się "Album sprzed lat" i miał charakter warsztatów fotograficznych. Chętnie się oczywiście zgodziłem, ale powiedziałem, że chcę pogłębić temat i zrobić film mówiący o doświadczeniach wojennych dzieci, bo staram się, żeby materiały miały jakiś sens, większy, niż tylko rejestracja. Wiedziałem, że jest to ciężki temat, ale czuję więź z Ukrainą, ponieważ mam tam kilku znajomych, no i też leży mi na sercu los Ukrainy, która walczy o swoją narodową tożsamość i państwową podmiotowość. Tym bardziej chciałem uczestniczyć w projekcie, bo to był temat, który nie był mi emocjonalnie obojętny.

I: Z ust tych dzieci można było usłyszeć wiele mocnych historii. Co Pana najbardziej zdziwiło, lub jakie historie można usłyszeć?

B. P.: Dla mnie zaskoczeniem było to, że te dzieci, przecież dopiero kilkunastoletnie, rozmawiały na bardzo dojrzałym poziomie. I myślę tu zarówno o sposobie budowania wypowiedzi, kwestiach językowych, nazywania pewnych rzeczy, ale też o głębi przemyśleń. Wojna spowodowała, że dzieci mówiły o rzeczach, o jakich ich rówieśnicy ze "spokojnych" krajów szczęśliwie nie mają prawa wiedzieć, a tym bardziej przeżywać i tym samym mieć na te tematy jakieś głębsze przemyślenia. Byłem poruszony, kiedy jeden chłopak, o imieniu Maksym, który stracił ojczyma, mówił, że normalnie nie byłby w stanie z nikim rozmawiać na temat swoich przeżyć i serce mu się kraja, ale zrobi wyjątek. Ostap natomiast rozumiał, że jego ojciec musiał iść na wojnę, walczyć za kraj i za to właśnie ojca szanował, a Stas musiał stanąć twarzą w twarz z potwornością wojny - odebrać telefon z wiadomością o śmierci swojego ojca na froncie i przekazać ją matce. Te dzieci musiały zmierzyć sie nie tylko z rodzinną tragedią, ale też z pojęciem patriotyzmu, zrozumieć sens poświęcenia dla ojczyzny, uzasadnić przywiązanie do ojcowizny. To jest sfera dylematów, ideałów i wartości, które wyparły w ich przypadku beztroskę dzieciństwa. I to jest imponujące, myślę o tej dojrzałości i jednocześnie smutne, bo nikt im tego czasu już nie zwróci.

I: Jak, Pana zdaniem, traktują Polacy to, co nazywa się Majdanem, Rewolucją Godności?

B. P.: To pytanie bardzo trudne. Myślę, że mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Polacy byli z Ukraińcami na Majdanie. Nasze polskie serca były tam w momencie, kiedy powiewały ukraińskie flagi, a tym bardziej, kiedy padły pierwsze strzały. Zresztą Polska trzyma kciuki za Ukrainę od czasów Pomarańczowej Rewolucji. Ja sam pamiętam, kiedy oglądałem relację z Majdanu i czułem, że serce bije mi w przyspieszonym tempie. Podobnie, kiedy separatyści i rosyjscy żołnierze przekraczali granicę Wschodniej Ukrainy i zaczęły się walki, w których ginęli ludzie, to my to przeżywaliśmy. Pamiętam, że kontaktowałem się ze znajomymi, mieszkającymi m.in. w Charkowie z pytaniem, czy u nich wszystko w porządku. Także tu chodziło o zwykłe emocje, ale też Polacy pamiętają polską transformację w 1989 roku i wydarzenia schyłku Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, kiedy ludzie wychodzili na ulicę, żeby pokazać swoje niezadowolenie. Wychodzili, żeby zaprotestować przeciwko reżimowi i podobnie Ukraińcy stanęli razem na Majdanie. Dlatego też na Majdanie pojawili sie polscy politycy, bo Majdan kojarzy się z tym, co działo się w polsce ćwierć wieku temu i ciągle wzbudza wielkie emocje. I to jest ta wspólnota wartości, która spowodowała, że Majdan dla Polaków nie był obojętny.

I: Podczas kręcenia, a potem składając film, co Pan chciał aby Polacy zobaczyli w tym filmie, co było jego głownym celem?

B. P.: To bardzo dobre pytanie, ponieważ kwestia "po co robić ten film" miała znaczenie. W reportażu chodzi o to, żeby pokazać coś, czego z jakichś przyczyn widzowie nie mogą zobaczyć osobiście. Wydarzenia ukraińskie były relacjonowane w mediach. Wiedzieliśmy, że pojawiają się "zielone ludziki", wiedzieliśmy, że toczy się wojna hybrydowa, obserwowaliśmy przez szklany ekran losy Krymu. To już było opowiadane na bieżąco. Tego, czego nie było, to właśnie perspektywa dzieci. Dzieci w wojennych realiach pokazuje się w obrazku, bo to najbardziej wzruszające, ale rzadko udziela sie im publicznie głosu, bo wojna to jest zjawisko jakby ze świata dorosłych. A najmłodsi przeżywają wojenne dramaty jeszcze mocniej, ponieważ brutalne realia wojennych okoliczności zderzają się z dziecięcą niewinnością, beztroską, z sumieniem nieskażonym jeszcze relatywizmem. I to było ciekawe - jak wojnę widzą właśnie dzieci. A miałem możliwość z nimi porozmawiać, bo byli tu, w Krakowie, na miejscu. Przyjechali odpocząć od tego, co się tam dzieje, a ja im kazałem wracać pamięcią do tamtych chwil. Ale w słusznej sprawie, bo o takich rzeczach trzeba mówić ku przestrodze.

Film można zobaczyć na TVP Kraków - po polsku, a także, w języku ukraińskim, na kanale YT telewizji ZIK.

Zdjęcia pochodzą z osobistego archiwum: Bożydar Pająk

 

Herb Miasta Rzeszowa
Rzeszów - Stolica innowacji
Teatr Przedmieście
ALO Rzeszów
Klub IQ Logo
Koło Naukowe Fotografii WSIiZ - Logo
acropip Rzeszow
drugi wymiar logo
akademia 50plus