A czy ty zastanawiałeś/aś się co by było gdyby nagle odłączono nas od Internetu? Jak byśmy funkcjonowali w czasach, w których niemal wszystko opiera się na podłączeniu do sieci? Grupa studentów i wykładowców z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz Uniwersytetu Warszawskiego wzięła udział w eksperymencie polegającym na tygodniowej izolacji od świata cyfrowego. Wnioski z tego badania przedstawiła nam dr Barbara Przywara, Prodziekan Kolegium Mediów i Komunikacji Społecznej WSIiZ zajmująca się naukowo socjologią Internetu. Wydarzenie zorganizowano 19 stycznia w ramach projektu “Przybij piątkę nauce”.
Internet od lat jest naszą codziennością. Trudno wyobrazić sobie bez niego życie, jednak oprócz zalet ma również swoje mroczne oblicze m.in. wywołuje i podsyca kulturę strachu. Już pierwsze strony na portalach konstruowane są tak, żeby wywołać niepokój, ponieważ jest to bardziej klikane. Następnym źródłem tych odczuć jest lęk przed technologią oraz przed odłączeniem, czyli tak zwane FOMO (fear of missing out) – niepokój spowodowany tym, że nie jesteśmy na bieżąco z wydarzeniami ze świata. Inną emocją, którą odczuwamy jest obawa przed samotnością. W Internecie poszukujemy relacji, spotykamy ludzi podobnych do siebie i nie chcemy tracić z nimi kontaktu.
Dr Przywara podkreśliła, że niebezpiecznym zjawiskiem w sieci są „bańki filtrujące”. Odpowiednie algorytmy uczą się na naszych kliknięciach, zapamiętują wyszukiwane frazy, posty, polubienia, udostępnienia. Ma nam to ułatwić życie, a w rzeczywistości ogranicza to naszą przestrzeń poznawczą. Zamyka nas jakby w bańce, gdzie wszyscy myślą podobnie jak my.
Skutkami nadmiernego korzystania z Internetu jest myślenie wielowątkowe. Informacji jest tak wiele, że nie zagłębiamy się w treści. Wszelkie teksty czytamy tylko powierzchownie, czasem ograniczając się do samego tytułu. Do innych objawów cyfryzacji zaliczamy wielozadaniowość. Polega ona na otwieraniu wielu aplikacji jednocześnie. Przeskakujemy między nimi, tym samym tracą umiejętność koncentracji na konkretnej zawartości. Nie staramy się zapamiętywać treści bo zawsze możemy do czegoś wrócić. Tymczasem niećwiczona pamięć nie rozwija się. Prowadzi to do cyfrowej demencji.
Podczas wykładu dowiedzieliśmy się o ciekawym eksperymencie przeprowadzonym przez WSIiZ i UW. Kilka lat temu grupa 184 studentów i 6 pracowników wzięła udział w doświadczeniu polegającym na tygodniowym odłączeniu od Internetu. Na początku badania uczestnicy opisywali u siebie charakterystyczne objawy odstawienia – duży dyskomfort, silne FOMO, samotność, bezradność przy braku aplikacji użytkowych. Wielu badanych zrezygnowało z dalszego uczestnictwa w projekcie. U najwytrwalszych zaobserwowano pozytywne zmiany: odkryli przyjemność z czytania książek, słuchali muzyki, spotykali się ze znajomymi. Nagle okazało się, że mają dużo czasu dla siebie.
Wnioski przytoczone przez dr Przywarę sugerują, że Internet zabiera nam bardzo dużo czasu, który moglibyśmy sami zorganizować. Kontakty wirtualne są często powierzchowne, przez co nie zastąpią prawdziwych relacji.
Aby więc utrzymać higienę cyfrową:
- róbmy Internetowy detoks, czyli spędzajmy czas offline
- bądźmy uważni w korzystaniu z cyfrowych dóbr
- usuwajmy aplikacje, których już nie potrzebujemy oraz takie, które mogą wywoływać w nas nieprzyjemne emocje
- zastanówmy się nad wyłączeniem powiadomień
- nie trzymajmy telefonów w sypialni
- ćwiczmy koncentrację i pamięć
- dbajmy o bezpośrednie relacje
Pamiętaj – Internet to technologia. Ma nam służyć i możesz go wyłączyć kiedy chcesz.