Międzynarodowy Festiwal Trans/Misje – Wschód Sztuki otworzył dla mieszkańców i gości Rzeszowa nowy sposób postrzegania sztuki – poprzez dzielenie się doświadczeniami z zagranicznymi artystami. 23 sierpnia na scenie Teatru Maska swój spektakl pt. „Ona go kochała” przedstawił Odeski Ukraiński Akademicki Muzyczno-Dramatyczny Teatr im. Wasyla Wasylki w Odesie. Czy była to tylko „typowa historia miłosna”? Recenzja Natalii Filimoniuk.
Powiem z pewnością - nie. Oczywiście jest tu miłość – między kobietą a mężczyzną, matką a synem, córką a ojcem. Jednak to nie wszystko. Reżyser spektaklu, Stas Zhyrkov poprzez wykorzystanie codziennego języka i historii bliskiej naszym czasom pokazał nam tylko jeden z nielicznych przykładów, że każdy kocha jak umie.
Ona go z pewnością kochała. Ona – Tania, on – Sergiej oraz „wysoka historia” o niełatwych relacjach. Są tu jeszcze matka Sergieja, która marzy w końcu ożenić syna, ojciec Tani – alkoholik, który nie może przeżyć dnia bez trunku wysokoprocentowego oraz Kostia, który kocha Tanię i niebawem wyjdzie z więzienia. Jednak, moim zdaniem, ważnym bohaterem tej na pierwszy rzut oka skomplikowanej historii jest Slawik – bogacz, potrzebujący ciągłej dawki adrenaliny, który właśnie przekonał Sergieja na podły układ... Jest początek i koniec tej smutnej, ale jednocześnie śmiesznej historii.
Głównym celem Festiwalu, jak twierdzą organizatorzy, jest poszerzanie granic sztuki, aby granice państwowe nie miały znaczenia. Właśnie taki efekt można było zobaczyć podczas spektaklu – inny język, widowni nie znany kontekst, ale jednocześnie bliskie i zrozumiałe emocje. Obraz Slawika dlatego jest kluczowy, że dokładnie pokazuje aktualne zagrożenia naszych czasów – uzależnienie od laików, akceptacji innych oraz pokazywania „dobrego życia” w mediach społecznościowych. Właśnie to staje się przyczyną śmierci jednego z bohaterów. To co, czy dalej to wygląda na standardową historię miłosną?
Recenzja jednoaktówki Sławomira Mrożka – „Syndrom, albo do kogo śpiewasz”, Państwowy Teatr Dramatyczny im. Ilii Czawczawadzego w Batumi
Zdjęcia: Natalia Filimoniuk