Na początek szybkie pytanie, które może wydać się banalne: kto napisał Makbeta? Dobrze się zastanów… Czy jesteś pewien, że znasz odpowiedź? Nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Sprawa autorstwa Makbeta to dość kontrowersyjna kwestia, która rzuca nowe światło na postrzeganie dzieł Szekspira.
Zwykle widzimy artystę przez pryzmat jego dzieł, bo przecież najważniejszy jest efekt końcowy, prawda? Dziś Międzynarodowy Dzień Artysty, dlatego dla odmiany skupimy się na artyście, jako osobie. Na początek zastanówmy się - kim właściwie jest artysta? Najprościej mówiąc, to twórca jakiegoś dzieła artystycznego - materialnego lub niematerialnego. Z takich dzieł korzystamy każdego dnia, niekiedy nieświadomie. Często myślimy, że gdy przeczytamy daną książkę to wiemy o niej wszystko - przeczytana od deski do deski, więc nie ma już nic. Wbrew pozorom jest dużo więcej! Niezmiernie ważne potrafi być np. to, jak taka książka powstała i kto ją napisał. Poznając dzieło, poznajemy artystę i odwrotnie.
Od najmłodszych lat zapoznajemy się z takimi sławami, jak Picasso, Chopin czy Szekspir. Darzymy ich szacunkiem, podziwiamy i nazywamy geniuszami. Niekiedy okazuje się jednak, że świat nie jest czarno-biały, a artyści ukrywają swoje „grzeszki”. Bywa, że nie możemy się z tym pogodzić, bo to, co ukształtowano nas, jako dzieci trudno nam zmienić czy odrzucić. Jakiś czas temu przeczytałam pewną książkę z literatury faktu i nie ukrywam, że bardzo mnie zaskoczyło to, co tam znalazłam...
Dowiedziałam się, że w 2018 roku ukazała się książka szekspirologa, samouka McCarthy'ego i profesora filologii angielskiej June Schlueter, w której ujawniono, że szczególnie jeden rękopis okazał się źródłem "inspiracji" nawet jedenastu sztuk Szekspira. Autorzy wspomnianej książki odkryli to za sprawą tekstu z końca XVI wieku pod tytułem A Brief Discourse of Rebellion and Rebels (Krótka rozprawa o buncie i buntownikach). Owy tekst przepuścili przez program do wykrywania plagiatów WCopyfind. Rękopis, napisany przez dworzanina królowej Elżbiety I –Gorge’a North’a, nie był nigdy publikowany. Okazało się jednak, że najprawdopodobniej na jego podstawie powstały takie sztuki Szekspira, jak Król Lear, Henryk V czy właśnie Makbet! I dla jasności - nie mówimy tu tylko o użyciu tych samych słów, ale o zastosowaniu ich w łudząco podobnych scenach, które miewały nawet ten sam kontekst historyczny...
Powiem szczerze, że po zdobyciu tej wiedzy trochę się zawiodłam. Wcześniej nie miałam najmniejszych wątpliwości, co do takich dzieł jak Makbet czy Romeo i Julia, ale po takich odkryciach, człowiek już nie wie, w co wierzyć. Teraz zastanawiam się, kim tak naprawdę był Szekspir? Artystą czy zwykłym plagiatorem? Wolałabym, żeby to pierwsze, ale jak to mówią "w każdej plotce jest ziarno prawdy". Zasiane wątpliwości skłaniają, zwłaszcza dziś, w Międzynarodowym Dniu Artysty, do głębszej refleksji – nie tylko nad dziełem, ale nad samym twórcą.
Patrząc z innej perspektywy, co z uczciwymi autorami? Wielu już nie ma pośród nas i nie dość, że nie skorzystali z nagrody za swoją pracę za życia, to nikt o nich nie pamięta po śmierci. Według mnie to niesprawiedliwe. Los bywa ślepy... Choć może chwilami to my jesteśmy ślepi? Nie zawsze mamy możliwość coś sprawdzić (zwłaszcza jako dzieci), ale w ślad za moim doświadczeniem myślę, że, jako osoby dorosłe i świadome, w przyszłości powinniśmy zastanowić się, zanim w coś ślepo uwierzymy.