Wenecja jest jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc na świecie. Nietypowe położenie i niesamowita architektura zapewniły miastu miejsce na Liście światowego dziedzictwa UNESCO. Liczne atrakcje, czyli m.in. romantyczne rejsy gondolami, przyciągają każdego roku do północnych Włoch rzesze turystów. Niestety atut Wenecji, jakim jest woda, stanowi jednocześnie utrapienie tego miasta. Najbliższym przykładem jest tegoroczna „acqua alta”, czyli tzw. „wysoka woda”, która doprowadziła do ogromnych strat oraz zniszczeń w Wenecji.
Najwięcej przypływów acqua alta nastąpiło w1996 roku, kiedy to wysoka woda zalewała Wenecję aż 101 razy. Dla zobrazowania poziom wody na placu św. Marka wynosił wtedy ponad 80 cm. Natomiast tak dramatycznych skutków jak obecnie nie widziano od prawie 150 lat. W międzyczasie acqua alta przypomniała o sobie 4 listopada 1966 roku, gdy osiągnęła także najwyższy poziom w historii – ponad 194 cm więcej niż normalnie.
12 listopada tego roku poziom wody zajął drugie odnotowane miejsce w historii Wenecji, czyli aż 187 cm. Zgodnie z informacją burmistrza woda, która osiągnęła poziom ponad 140 cm, zalewa 90% miasta. Władze weneckie ze względu na wysoką wodę ogłosiły najwyższy, czerwony alert pogodowy. Sytuacja jest niestabilna. Tam, gdzie woda opada lub ją odpompowano odbywa się wielkie sprzątanie. Jak poinformowały lokalne media, ofiarami powodzi w Wenecji i na sąsiednich wyspach padły dwie osoby. Pierwszą z nich był 78-letni mężczyzna, mieszkaniec wyspy Pellestrina, który zmarł w wyniku porażenia prądem, próbując włączyć generator w zatopionym domu. Druga ofiara śmiertelna to również mieszkaniec Pellestriny, jak przekazuje stacja Sky TG24, zmarł u siebie w domu.
Poza oczywistym problemem dla mieszkańców istnieje również kwestia strat kulturowych. Emanuela Carpani, sprawująca nadzór nad bezpieczeństwem dzieł sztuki i zabytków w Wenecji, powiedziała, że połowa ze 120 weneckich kościołów została zalana wodą, która zniszczyła zabytkowe mozaiki na podłogach:
„Słona woda jest jak nowotwór, jej negatywne skutki pojawiają się dopiero po kilku miesiącach” - mówiła Carpani.
Bardzo poważnie ucierpiała Bazylika Świętego Marka. Została zalana po raz szósty w ciągu całego swojego istnienia i po raz czwarty w ciągu ostatnich 20 lat. Częściowo zalane są też zabytki i słynne muzea na czele z Galerią Akademii i Pałacem Dożów. Szacuje się, że powódź spowodowała szkody o wartości miliarda euro.
Na szczęście wszyscy starają się wspierać w tej trudnej sytuacji. Mobilizuje się młodzież, która dotąd uczestniczyła w strajkach klimatycznych. Grupy, nazywane "Aniołami acqua alta" pomagają w sprzątaniu i usuwaniu szkód w sklepach, bibliotekach, szkołach oraz kościołach. Ratują książki i dokumenty w archiwach, suszą je i czyszczą.
