Sidebar

logo wsiiz main

POLECAMY

Magazyn
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

O dobrym plakacie i dążeniu do twórczej doskonałości z Patrycją Longawą rozmawia Lorena Kurgan.

Lorena Kurgan: Jaka jest Pani opinia na temat kondycji powstających obecnie polskich plakatów komercyjnych? 

Patrycja Longawa: Trzeba postawić sobie pewną granicę. Istnieją wspaniałe plakaty komercyjne wykonywane przez świetnych artystów, plakacistów, grafików. Do najmłodszego pokolenia twórców należą m.in. Nikodem Pręgowski, Piotr i Kaja Depta-Kleśta, czy Damian Kłaczkiewicz. Jednakże jeżeli mówimy o plakatach standardowych, widzianych na ulicy, to w żaden sposób się one nie wyróżniają. Stanowi to dla mnie ogromny ból. Znając historię i znaczenie Polskiej Szkoły Plakatu, jej wybitnych przedstawicieli, tworzących prace przepełnione inteligencją, to ubolewam nad tym, dokąd dotarł plakat. Plakaty całkiem nowe, reklamujące przedstawienie teatralne, prezentują zarówno zero pomysłu, jak i zero pracy twórczej - wszystko jest podane kawa na ławę. Nie jest to dobry kierunek dla plakatu, ale pocieszę, że są jeszcze twórcy, którzy faktycznie robią to dobrze.

LK: Dokładnie. Plakaty nie podejmują próby wywołania w odbiorcach chwili namysłu lub sposobności na osobistą interpretację. Jaka jest Pani zdaniem przyczyna ich dzisiejszych trywializacji? 

PL: Sądzę, że sztuka wymaga zarówno udziału myślenia twórcy, jak i odbiorcy. W dzisiejszych czasach zatrzymanie się na chwilę nie jest cechą ogólną i charakterystyczną dla każdego. Wiele osób nie oczekuje, czy wręcz nie chce, aby plakat wymuszał od nich potrzebę namysłu. Ma on przedstawiać dużą twarz aktora, wydrukowaną 100x70 cm, aby uniknąć wątpliwości, że w danej sztuce czy filmie gra taka, a nie inna osoba. Z uwagi na wszechobecny pęd i konsumpcjonizm, coraz trudniej jest odbiorcy się zatrzymać i zastanowić nad sensem plakatu. Stanowi to zatem zdecydowanie łatwiejszy sposób na dotarcie do szerszego grona odbiorców. Koneserów plakatów pięknych, które można już nazwać sztuką, jest naprawdę mało. Dlatego też, nie zawsze będą miały one rację bytu w dzisiejszym świecie.  

LK: Sposób przedstawiania treści w Pani pracach stanowi dla mnie nawiązanie do dzieł artystów działających w latach 60 XX w. - plakaty pełne aluzji, wymagające od widza bystrości umysłu. Czy w odniesieniu do aktualnych trendów, ma Pani niejako poczucie ‘misji’ pielęgnowania w swojej twórczości tradycyjnych wzorców plakatów artystycznych?

PL: Nie powiedziałabym, że poczucie misji. Wynika to bardziej z mojego charakteru. Dobry plakat powinien dać rozpoznać się za pomocą jego indywidualnego języka. Ja swojego nauczyłam się na malarstwie, gdzie w procesie twórczym bardzo ważne było odciśnięcie piętna artysty. Myślę, że moje plakaty zawierają to piętno, są bardzo charakterystyczne. Niejednokrotnie posługuję się toporną, płaską kreską, przez co w pracach czuć klasyczne podejście do warsztatu malarskiego, pomimo korzystania z programów graficznych.

Water is Life PLakat społeczny100x70cm2020

LK: W pracach przedstawia Pani zagadnienia za pomocą elementów graficznych, niekiedy urozmaicając je użyciem fotografii. Jak nazwałaby Pani utworzony przez siebie styl?

PL: Ciężko jest mi nazwać swój styl. Bardziej skusiłabym się na określenie mojego sposobu myślenia plakatowego. Dla mnie plakat to wypadkowa zadawania sobie pytań, a poszukiwania na nie odpowiedzi. W momencie, kiedy chcemy stworzyć plakat, podstawowym pytaniem powinno być zawsze: ‘O czym ma on być?”. Brzmi trywialnie, ale jest zgoła inaczej. Myślę, że za dobry przykład może posłużyć plakat Balladyny. Tworząc go, zadałam sobie pytanie: ‘Co jest kwintesencją danej opowieści?”. Dla mnie była to zawiść, zazdrość i wielka zbrodnia popełniona na siostrze. W swoich pracach za pomocą metafory graficznej, staram się poruszać pewne tematy w sposób ciekawy i zaskakujący. Chcę, aby powstające plakaty były czytelne, poza barierą językową. Są one uproszczone, niejednokrotnie opatrzone własną typografią, dopasowaną specjalnie do potrzeb mojego stylu. 

LK: Biorąc pod uwagę Pani wykształcenie, od zawsze było ono bardzo silnie skonsolidowane z malarstwem. Co w szczególności przemawia za plakatem, że to właśnie on stał się ostatecznie główną dziedziną Pani twórczości? 

PL: Szczerość podejścia do tematu. Podczas procesu twórczego w malarstwie nie ma jednoznacznych, dobrych odpowiedzi. Widząc współczesną sztukę abstrakcyjną, może być ona dla mnie obrazem radości, w chwili gdy ktoś inny zobaczy tam samotność. Jednocześnie nie oznacza to, że ja się mylę, a ktoś inny ma rację. Plakat daje mi możliwość szczerej, sprecyzowanej wypowiedzi. Musi zawierać on treść i ja tą treść staram się dostarczać w najlepszy możliwy sposób. Od twórcy (czyli mojej osoby) ważniejszy jest dla mnie odbiorca, którego zadaniem jest zrozumieć moją ideę i wynieść pewne przemyślenia po zobaczeniu projektu.

LK: Niejednokrotnie Pani prace można było zobaczyć na wystawach razem z plakatami takich osobistości jak Roman Cieślewicz czy Jan Lenica. Jakie to uczucie, pojawiać się tuż obok współtwórców fenomenu Polskiej Szkoły Plakatu? 

PL: Nie da się ukryć, że wspaniałe! Patrząc na moje siedmioletnie doświadczenie związane z plakatem, to jest to w moim odbiorze dość krótki okres, jeżeli chodzi o przejaw tak dużego sukcesu. Zawiśnięcie pośród przedstawicieli Polskiej Szkoły Plakatu było spełnieniem marzeń, które miałam okazję zrealizować m.in. dzięki współpracy z Krzysztofem Dydo - jednym z najważniejszych polskich kolekcjonerów. Wielokrotnie organizował on wernisaże tematyczne, takie jak chociażby niedawna wystawa pt. ‘Mistrzowie plakatu polskiego’, gdzie faktycznie moje prace pojawiły się wśród legend. Jest to cudowne uczucie i do tej pory, cieszę się jak dziecko za każdym razem, gdy taka wystawa ma miejsce. 

LK: Podczas analizy Pani twórczości, można natknąć się na wiele dzieł związanych z tematyką prospołeczną. Czy istnieje rodzaj plakatu, którego opracowywanie upodobała sobie Pani w szczególności? 

PL: Dla mnie każdy temat to nowe wyzwanie. Tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia, czy jest to plakat kulturalny, kinowy, społeczny. Liczy się sama idea, którą chce w tym plakacie zawrzeć i za jej pomocą pokazać widzowi swój sposób myślenia. Kilkukrotnie zdarzało mi się robić plakaty związane z tematami społecznymi i w takim przypadku, skłaniam się do jasnej komunikacji wizualnej.

Charity Plakat społeczny 100x70cm 2019 new

LK: Czy bycie artystką tworzącą poza największymi ośrodkami kulturalnymi w Polsce, takimi jak Warszawa, Łódź czy Kraków, w jakiś sposób zdeterminowało Pani karierę? Utrudniło ją, czy może wręcz przeciwnie - ułatwiło jej rozwinięcie?

PL: Myślę, że z perspektywy osoby mieszkającej w małym mieście na Podkarpaciu - w Jedliczu - najbardziej zdefiniowała mnie ciągła praca. Pomimo braku scentralizowanego ośrodka kultury, przez wiele lat wysyłałam plakaty na różnego rodzaju konkursy polskie lub międzynarodowe. Uzyskałam motywację do cięższej pracy wiedząc, że trudno będzie mi zdobyć klientów w mieście tak małym jak Krosno, gdzie plakat kulturalny nie jest popularny. Duże ułatwienie od zawsze stanowił dla mnie dostęp do internetu i social media. Za pomocą tych narzędzi, w bardzo szybki sposób udało mi się osiągnąć pułap osoby liczącej się w dziedzinie projektowania plakatu na Podkarpaciu. Prof. Wiesław Grzegorczyk podczas mojej obrony doktorskiej w swojej recenzji użył zdania, iż zaliczam się do grona najwybitniejszych plakacistów młodego pokolenia nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Słowa te niezmiernie mnie ucieszyły. 

LK: Pablo Picasso zwykł mawiać: “Każde dziecko jest artystą. Wyzwaniem jest pozostać artystą, kiedy się dorośnie.”  Co w Pani przypadku zadecydowało o przedłużeniu dziecięcej pasji i kontynuacji zamiłowania do sztuki? 

PL: Bardzo kocham sztukę i od początku nie wyobrażałam sobie innego zawodu dla siebie, niż coś z nią związanego. Dzieci tworzą i sprawia im to przyjemność, która jednak z czasem zanika. Spowodowane jest to pewnego rodzaju potrzebami danej jednostki. Dla niektórych ważnym będzie przebywanie w obrębie sztuki, czy samodzielne jej tworzenie, jednakże nie wszyscy tę potrzebę odczuwają. Ja miałam ją zawsze. Zamiłowanie mimo, że rodzi się z pasji, to z czasem zamienia się w ciężką pracę. 

LK: Wielu początkujących artystów oczekuje od siebie realizacji dzieła życia w bardzo krótkim czasie. Jakich rad bazując na uzyskanym doświadczeniu, udzieliłaby Pani twórcom rozpoczynającym swoją karierę? 

PL: Przede wszystkim nie należy się poddawać. Wspominając moje pierwsze prace, zdecydowanie nie mozna powiedzieć, że były one perfekcyjne... Wielokrotnie zdarzało mi się zostać odrzuconą w konkursie. Nie jest wstydem popełniać błędy, stanowi to bowiem drogę prowadzącą do nauki. Plakat, jako dziedzina sztuki projektowania, wymaga pracy. Nie od razu uda nam się być najlepszymi. Oczywiście, zdarzają się przypadki, że zaraz po studiach ktoś dostaje się na ważne, międzynarodowe wystawy. Jednakże nie zwalnia to danej osoby z kontynuacji ciężkiej pracy. Im więcej my jako twórcy podejmiemy wyzwań, tym bardziej będzie się to przekładało na nasz szybszy rozwój. Przegrana w pierwszym, drugim, czy trzecim konkursie nie oznacza, że za czwartym i piątym razem będzie tak samo. 

LK: Ma Pani 33 lata, a dorobek twórczy, lista wystaw i osiągnięć może powalić na kolana niejednego dojrzałego wiekiem artystę. Jakie ma Pani plany na siebie? Dokąd sięga wzrok Patrycji Longawy?

PL: W ciągu najbliższych trzech lat planuję otworzyć przewód habilitacyjny. Może zabrzmię trochę zarozumiale, ale tak naprawdę już od dłuższego czasu moim celem jest nie tylko zdobywanie tytułów naukowych, ale zapisanie się w historii sztuki plakatu. Pragnę po kilkudziesięciu latach pracy twórczej być stawiana na równi ze Świerzym, Lenicą czy Tomaszewskim. Zdaję sobie sprawę z rozmiaru tych ambicji, ale będę ciężko pracować, aby to zrealizować.

O LUDZIACH plakat kulturalny 100x70cm 2020

Patrycja Longawa

W 2010 roku ukończyła studia licencjackie na kierunku edukacja artystyczna w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Jana Grodka w Sanoku (dyplom u prof. zw. Stanisława Białogłowicza). Tytuł magistra sztuki zdobyła w 2012 roku na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego (kierunek: edukacja artystyczna, specjalizacja: malarstwo, w Pracowni Malarstwa u prof. Jadwigi Szmyd-Sikory). Rok później ukończyła drugi fakultet z grafiki i obroniła dyplom z wyróżnieniem w Pracowni Druku Cyfrowego pod kierunkiem dr hab. Joanny Janowskiej-Augustyn na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Stworzyła też dyplom projektowy w Pracowni Projektowej II pod kierunkiem dr. hab. Wiesława Grzegorczyka, prof. UR. Jej dyplom z grafiki warsztatowej nominowany był do Nagrody im. Jerzego Panka za najlepszy dyplom artystyczny Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego w 2013 roku. W 2020 uzyskała tytuł naukowy doktora wraz z wyróżnieniem na Uniwersytecie Rzeszowskim w dyscyplinie sztuki plastyczne i konserwacja dzieł sztuki.    

Patrycja Longawa swoje prace prezentowała na około 270 wystawach w kraju i za granicą w 38 krajach świata (Australia, Belgia, Białoruś, Boliwia, Brazylia, Bułgaria, Chiny, Cypr, Ekwador, Estonia, Francja, Grecja, Hiszpania, Hongkong, Indonezja, Iran, Indie, Japonia, Korea, Lichtenstein, Litwa, Macedonia, Makau, Mołdawia, Meksyk, Niemcy, Peru, Rosja, Rumunia, Słowacja, Tajwan, Turcja, Ukraina, USA, Wenezuela, Węgry, Włochy, Zjednoczone Emiraty Arabskie).  Autorka zdobyła około 50 nagród, wyróżnień, stypendiów oraz nominacji w kraju i za granicą. Patrycja Longawa była także jurorką w międzynarodowych konkursach: 2019 – Escucha Mi Voz Poster Contest (Meksyk), 2020 – Ecuador Poster Biennale (Ekwador) oraz wielu innych.

Patrycja Longawa foto

Tekst pochodzi z najnowszego numeru >>Intro Magazynu<<

 

 

Herb Miasta Rzeszowa
Rzeszów - Stolica innowacji
Teatr Przedmieście
ALO Rzeszów
Klub IQ Logo
Koło Naukowe Fotografii WSIiZ - Logo
acropip Rzeszow
drugi wymiar logo
akademia 50plus