Mimo że pochodzą z różnych państw, to łączy ich jeden, dosyć istotny element – scena. Jedni grają, drudzy śpiewają, a jeszcze kolejni uwielbiają zabawiać widownię. Kim są? Skąd pomysł na udział w takim konkursie? Jakie mają plany na przyszłość? Przedstawiamy sylwetki części finalistów WSIiZ Ma Talent. Kolejne teksty już niebawem.
Jaki jest Twój talent?
Mój talent to śpiew i gra na gitarze.
Dlaczego?
To moja pasja i w tym czuję się najlepiej.
Twoja historia? Jak znalazłaś się na scenie?
Zawsze byłam nieśmiała i nigdy nie pomyślałabym że zacznę występować przed publicznością. Na początku uczęszczałam na lekcje gitary, a śpiewałam tylko w pokoju, kiedy nikt nie słyszał. Na pierwszy konkurs trafiłam całkiem przypadkiem na początku gimnazjum, zgłosiła mnie do niego moja wychowawczyni. Wtedy pokochałam to i przestałam wstydzić się sceny. Od tego czasu próbuję swoich sił na różnych konkursach, udzielam się muzycznie na eventach. W liceum zapisałam się również na lekcje śpiewu. Przez ten czas dużo się nauczyłam, zbieram doświadczenie i chcę dalej rozwijać się muzycznie.
Skąd pomysł na występ?
Do WSIiZ ma talent zgłosiłam się bez zastanowienia, ponieważ w ostatnim czasie udało mi się stworzyć własną piosenkę, którą chciałam pokazać szerszej publiczności. Mam nadzieję, że już niedługo ukaże się na YouTubie!
Czy wiążesz swoją przyszłość z występowaniem na scenie?
Oczywiście! Chciałabym założyć zespół, z którym mogłabym tworzyć muzykę.
Jaki jest Twój talent?
Moim "talentem", jeśli można to tak nazwać, jest gra na gitarze. Gram czystą, rockową muzykę z lat 80/90.
Dlaczego?
Wydaje mi się, że jest to coś, co robię najlepiej. W niczym innym nie czuję się tak dobrze.
Twoja historia? Jak znalazłeś się na scenie?
Jeśli chodzi o historię, to zawsze słuchałem takiej muzyki, a zaraził mnie nią mój tato.
Nigdy w sumie nie chciałem grać na gitarze, bo byłem zafascynowany piłką nożną, chciałem zostać piłkarzem (jak większość chłopców w moim wieku). Niestety, kontuzja kolana mi na to nie pozwoliła... Musiałem znaleźć sobie inne hobby/pasję i padło na muzykę.
Na pierwszą swoją gitarę zbierałem sam, bardzo długo... I gdyby nie to, nie wiem, czy bym tak wytrwale ćwiczył − w ten sposób mogłem docenić ciężko zarobione pieniądze. Ćwiczyłem dzień w dzień, na wakacjach nawet do jedenastu godzin dziennie... I tak to już trwa od sześciu lat.
Tułałem się po różnych zespołach, ale jeszcze nie znalazłem takiego, w którym spełniłbym się w stu procentach. W mojej miejscowości ciężko o jakichkolwiek muzyków, a już zwłaszcza o takich, którzy by chcieli grać taką muzykę, jak ja.
Czy wiążesz swoją przyszłość z występowaniem na scenie?
Zdecydowanie tak! To moje marzenie, żeby w przyszłości stąpać po scenie, grając dla dużej publiczności. Może akurat na uczelni w przeciągu tych trzech lat spotkam ludzi, z którymi zrealizuję swoje marzenie?
Jedna z najmłodszych finalistek WSIiZ Ma Talent. Jest maturzystką klasy Sztuki i Projektowania Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego. Po raz pierwszy bierze udział w tym konkursie.
Jaki jest Twój talent?
Wokal, śpiewam od najmłodszych lat.
Dlaczego?
Wydaje mi się, że jest to coś, co robię najlepiej. W niczym innym nie czuję się tak dobrze.
Twoja historia? Jak znalazłaś się na scenie?
W trzeciej klasie podstawówki jedna z nauczycielek potrzebowała kogoś, kto mógłby zaśpiewać na akademii. Zgłosiłam się wraz z koleżankami, ale to właśnie ja zostałam wybrana, jako jeden z bardziej przyzwoitych głosów. Po tamtej akademii nauczyciele zaczęli wysyłać moje zgłoszenia na konkursy. Później już było tylko lepiej.
Skąd się wziął pomysł na występ?
Pomysł na występ rodził się w mojej głowie już od trzech lat, ale dopiero w tym roku za namową przyjaciół zdecydowałam się w ostatniej chwili na wzięcie udziału w castingu. Bałam się konkurencji z racji, iż jest to konkurs, w którym biorą udział ludzie z różnych stron świata, każdy z uczestników pokazuje siebie w indywidualny sposób.
Sam występ nie był dla mnie szczególnie stresujący, śpiewając już od lat, przyzwyczajona jestem do publicznych występów. Sama scena w klubie IQ jest bardzo przyjazna, czułam, że jestem we właściwym miejscu.
Czy wiążesz swoją przyszłość z występowaniem na scenie?
Tak, śpiewam w zespole muzycznym i mam nadzieję, że nasz skład utrzyma się przez długie, długie lata. Chciałabym podszkolić się i w przyszłości wziąć udział w castingu do The Voice of Poland, o ile mój warsztat wokalny będzie na tyle wysokim poziomie, aby pokazać się przed tak wymagającym jury.
Dla Yana jest to już trzeci udział we WSIiZ Ma Talent, jednak po raz pierwszy występuje w duecie. Na co dzień wydaje się skryty, na scenie jednak zamienia się w zwierzaka. Pochodzi z Ukrainy, a studiuje Dziennikarstwo i komunikację społeczną. Dmytro studiuje Informatykę.
Jakie są Wasze talenty?
Yan: Umiem robić SHOW.
Dmytro: Moim talentem jest odnajdywanie w sobie nowych talentów. Komponuję muzykę, tworzę wiersze, czytam rap, śpiewam, rysuję i piszę scenariusze. Mogę też parodiować głosy, ale to nie jest dokładnie talent, ale hobby.
Dlaczego?
Yan: Na scenie mogę pokazać swoje drugie wcielenie; jest ona dla mnie takim portalem w inny świat, gdzie każdy może uwolnić swoją energię, pokazać się z każdej strony.
Dmytro: Ponieważ życie jest nudne, jeśli nic nie robisz... I próbuję siebie we wszystkich sferach życia, które są dla mnie interesujące.
Wasza historia? Jak znaleźliście się na scenie?
Yan: Swoje drugie wcielenie odkryłem podczas pierwszego castingu do WSIiZ Ma Talent. Zobaczyłem wtedy, że ludziom podoba się to, co robię − i to było takim katalizatorem dla mnie. A na casting poszedłem spontanicznie: od 2010 roku kształciłem się w szkole sobotniej, gdzie miałem zajęcia z tańca i wokalu, dlatego stwierdziłem: czemu nie?
Skąd pomysł na występ?
Yan: Poznaliśmy się z Dimą wieki temu chyba na Dniu Kultury Ukraińskiej. Mamy podobną energię, dlatego zaprosiłem go do wspólnego występu. Usłyszałem jego piosenkę i spodobała mi się, bo sam komponuję w podobnym stylu.
Dmytro: Biorę aktywny udział w Dniu Kultury Ukrainy już trzeci rok. Kiedy Yan zaproponował wspólny udział we WSIiZ Ma Talent, zgodziłem się. Uczę się ostatni rok i potem już nie będę miał takiej szansy. A do tego wszystkiego, Yan ma mój paszport i jeśli nie będę z nim występował, to mi go nie odda.
Czy wiążecie swoją przyszłość z występowaniem na scenie?
Yan: Bardzo bym chciał się tym zajmować zawodowo. Dlatego też zostałem na II stopniu studiów − aby móc zebrać więcej doświadczenia na różnych eventach.
Dmytro: Występować na scenie i zarabiać swoją kreatywnością na chleb i ciasteczka − to jeden z moich najważniejszych celów, oprócz posiadania dużego konta w szwajcarskim banku i nieśmiertelności!
Dumna reprezentacja INTRO na konkursie. Studentka I roku Dziennikarstwa i Public Relations. Prawdziwa dziewczyna ze Lwowa.
Jaki jest Twój talent?
Mój talent? Śpiewam.
Dlaczego?
Śpiewanie to jest moje hobby i to, co daje mi inspirację. Dlatego też uczestniczę w tym konkursie, żeby rozwijać swój talent i inspirować innych.
Twoja historia? Jak znalazłaś się na scenie?
Od dziecka lubiłam śpiewać, zawsze byłam aktywną osobą i brałam udział w różnych wydarzeniach i koncertach w szkole.
Zawsze marzyłam być uczestnikiem konkursu takiego rodzaju. Kiedy zobaczyłam, że jest taka okazja na uczelni, byłam bardzo szczęśliwa i postanowiłam się zgłosić. To było takie trochę spełnienie marzeń. Chciałam zdobyć też jakieś doświadczenie i przyjemne wspomnienia dla siebie, chociaż bardzo stresowałam się przed występem i w ogóle nie myślałam, że dostanę się do finału!
Skąd się wziął pomysł na występ?
Chciałam wybrać coś spokojnego - piosenkę, którą po prostu lubię śpiewać. Wybór padł na Kodaline − All I Want. Starałam się wykonać to w sposób jak najprostszy: żeby widzowie, słuchając i oglądając mnie, spędzili miło i przyjemnie czas. I żeby mój występ przyniósł im chociaż trochę fajnych emocji.
Czy wiążesz swoją przyszłość z występowaniem na scenie?
Studiuję Dziennikarstwo i PR, więc w przyszłości chciałabym pracować w mediach. Ale mimo tego, chciałabym dalej rozwijać swój talent, aby to hobby było również częścią mego życia w przyszłości.
Foto: Damian Arciszewski