Muzykę oraz zdjęcia da się połączyć, co udowodnił Maciej Kisała. W Inkubatorze Kultury, przy ul. Jagiellońskiej w Rzeszowie, odbyła się wystawa fotografii pod tytułem „Muzykografia”. Podczas wystawy zostały zaprezentowane zdjęcia młodego fotografa, absolwenta WSIiZ.
Każdy z obrazów ma swoją historię, którą autor dzielił się podczas prezentacji. Zdjęcia były wkomponowane w winylowe krążki, skrywając dwa oblicza - po obu stronach "longplaya". Oglądając zdjęcia z jednego krążka odbiorca musi sam dostrzec w jaki sposób są ze sobą związane. Prezentacji fotografii towarzyszył komentarz autora, który wyjaśnił koncepcję wystawy i opowiedział o powiązaniach muzyki i fotografii oraz przybliżył historie stojące za poszczególnymi kadrami oraz sens łączenia ich w pary za pomocą płyt winylowych.
- Wystawa pokazuje połączenie między sztuką rysowania światłem, czyli fotografią, a muzyką, czyli sztuką tworzenia odczuć i wrażeń za pomocą dźwięku - mówi młody fotograf o swojej wystawie. - Chciałem tymi zdjęciami pokazać wszystkie te momenty, w których fotografia i muzyka się łączą. W jaki sposób, za pomocą fotografii, zarejestrować te rzeczy, które muzyka przekazuje samym dźwiękiem. Zjawisko synestezji – łączenia się wrażeń wzrokowych i słuchowych - dodaje.
Zabiegi zastosowane przez twórcę pozwalają na wystąpienie wspomnianego zjawiska synestezji, co mógł odczuć każdy uczestnik wystawy. To nie tylko widzenie koloru w przypadku słyszenia dźwięku (zgodnie z definicją), ale też widzenie pewnych rzeczy, sytuacji, wydarzeń, czy miejsc.
- W momencie, kiedy słyszymy jakąś melodię – mam fotografię, która bardzo mi się podoba, zdjęcie wieży Eiffla i przed tą wieżą jest klasyczna karuzela – mówi autor wystawy. - Karuzela jest kojarzona z charakterystycznym melodyjnym „plumkaniem”. Jak słyszymy ten dźwięk, widzimy w głowie karuzelę, jak widzimy karuzelę – już słyszymy ten dźwięk. Te wrażenia są ze sobą powiązane. Pozostałe zdjęcia próbują opowiedzieć na ten temat jeszcze więcej.
Zdjęcia powstawały przez ponad 7 lat. Nie było planu wystawy, ale Maciej Kisała wiedział, co chce uwiecznić, dlatego kompletował różnorodny materiał pamiętając o założeniu synestezji.
- Nie byłem świadomy, że przyjdzie mi zrobić taką wystawę, a dzięki temu początkowemu założeniu materiał był już gotowy – mówił Kisała. - Przygotowałem ją na prośbę moich znajomych ze SLOT-u i z RIK-u. To było zebranie w jedną całość tego, co już wiedziałem o muzyce i fotografii.
W trakcie wystawy został również zaprezentowany klip wideo, który Maciej Kisała nakręcił wspólnie ze swoją dziewczyną, Katarzyną Mieszawską.
- Wideo, które zobaczyliśmy przed chwilą, powstało w wyniku współpracy z harfistą, który uczy się od kilku lat w konserwatorium muzycznym. Tutaj w Rzeszowie zaczął pobierać nauki i zaprosił nas do współpracy przy przygotowaniu wizualizacji, teledysku do jego autorskich kompozycji muzycznych, których motywem głównym jest harfa, a towarzyszy jej podwójny kwartet smyczkowy – mówi Katarzyna Mieszawska. - Krótki ilustracyjny film pokazał z bliska co dzieje się z muzykami w trakcie grania, gdy tworzą muzykę, gdy ją przeżywają, co wtedy wyrażają ich twarze i ruchy. Film był naturalnym uzupełnieniem fotografii, mówi fotograf, nieruchomy obraz w filmie ożywiony, już ruchomy, wyraża więcej niż tysiąc słów.
Fotografie wykonane były popularnymi lustrzankami cyfrowymi, a autor zdjęć korzystał z tzw. standardowych zoomów. Były to fotografie wykonywane prostymi urządzeniami, za pomocą prostych środków.
- Chciałem pokazać coś ciekawego, interesującego. Technika niekoniecznie musiała być skomplikowana, aby pokazać rzeczy zaskakujące w sferze technicznej. Tu chodzi o koncepcję tego, co jest pokazane na zdjęciu i co można z niego wyczytać, o jego treść - podkreślił Maciej Kisała.
Spotkanie odbyło się w ramach wydarzeń organizowanych przez Stowarzyszenie Lokalnych Ośrodków Twórczych (SLOT). W każdy piątek w Rzeszowskim Inkubatorze Kultury SLOT Art Cafe organizuje podobne spotkania. W programie: wystawy, kameralne koncerty, warsztaty artystyczne, dkf-y oraz wieczory gier planszowych. SLOT także jest otwarty na propozycje programowe, które można zgłaszać na profilu facebookowym stowarzyszenia.
Posłuchajcie także wywiadu z autorem wystawy - Maciejem Kisałą.