Nadszedł dzień tych, którzy wolą częściej ruszyć prawą półkulą mózgu. Jak z tej okazji świętować? Możesz zająć się muzyką, rzeźbieniem, malowaniem, projektowaniem, tańcem, gotowaniem i czym sobie zamarzysz! Jest tylko jedna wskazówka - bądź KREATYWNY. Jedynym ograniczeniem w sztuce jest wyobraźnia.
Data Światowego Dnia Sztuki została wybrana dla upamiętnienia urodzin najprawdziwszego humanisty w pierwotnym tego słowa znaczeniu. Mowa o Leonardzie da Vinci, który do tej pory jest uważany za jednego z najwszechstronniejszych ludzi w dziejach świata. Był technikiem, matematykiem, biologiem, filozofem, malarzem, rzeźbiarzem i architektem. Opracowywał plany wielkich przedsięwzięć (regulacja rzeki Arno), miał poważne osiągnięcia w geometrii i w mechanice teoretycznej (konstrukcja maszyny latającej i łodzi podwodnej). W związku ze sztuką studiował budowę ludzkiego ciała. Był przede wszystkim malarzem; za jego największe arcydzieło uchodzi Ostatnia Wieczerza, malowidło ścienne w jednym z klasztorów mediolańskich. Najsłynniejszym portretem jest wizerunek Mony Lisy (Giocondy), patrycjuszki florenckiej. W Polsce (Kraków) znajduje się jeden z portretów kobiecych Leonarda da Vinci - Dama z łasiczką.
Najlepsze w sztuce jest właśnie to, że nie można jej całkowicie zdefiniować. Sztuka dla każdego jest czymś innym. Wszystko zależy od poziomu inteligencji danego człowieka. Chodzi mi przede wszystkim o inteligencję emocjonalną. Jako dosyć uczuciowa osoba muszę przyznać, że mam szansę bardziej zagłębiać się w sztuce. Najważniejsze, żeby uświadomić sobie to, że ma ona dwie strony - tworzenie i odbiór. Obie są równie istotne.
To wcale nie jest tak jak wiele osób myśli, że jak nie umie tworzyć symfonii na miarę filharmonii to już nie może być artystą. Oglądałam jakiś czas temu dokument o pewnej amerykańskiej krytyczce Pauline Kael. Rozpoczęła swoją karierę w czasach, gdy kobiecie było trudno o szacunek w pracy, a zwłaszcza w branży filmowej. Wracając - prosta kobieta bez znajomości, a poza tym bez talentu do tworzenia własnych filmów, ale jedno trzeba przyznać - krytyczką była genialną. W powszechnej opinii jej recenzje były niejednokrotnie lepsze od samych filmów, które zostały ocenione. Co więcej nadała znaczenie ekranizacjom początkowo uznanym za porażkę np. "Bonnie i Clyde". Nieraz była jedyną, która podczas seansów okazywała śmiech czy zaczynała płakać. Wówczas doszła do wniosku, że pozostali ludzie nie zrozumieli przekazu. Dlatego otwierała innym oczy poprzez własne recenzje.
Wydaję mi się, że ludzie najczęściej wpadają w skrajności. Ja czuję się tak po środku, jeśli można to tak nazwać. Z jednej strony nie rozumiem ludzi dla których sztuka nie istnieje. Jest to pewnie spowodowane tym, że niektórzy dostrzegają tylko potrzeby fizjologiczne, a nie mając na uwadze potrzeb wyższego rzędu. Z resztą w obecnych czasach przyzwyczajamy się do wygód, a prawdziwa sztuka to wysiłek. Niezależnie czy w tworzeniu czy w odbiorze. Dla mnie to jest sposób na wyrażanie emocji. Sądzę, że dobrze jest się "wyżyć artystycznie". Gdy wszystko nas wkurza lub mamy ochotę coś stworzyć dla satysfakcji lub upamiętnienia jakiegoś momentu w życiu. Sama ostatnio wróciłam po latach do rysunku, poza tym ze względu na kwarantannę mogę poświęcić temu jeszcze więcej czasu. Daje mi to poczucie sensu jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało. Natomiast, przechodząc do drugiej skrajności, dziwnym jest dla mnie też postrzeganie sztuki we wszystkim. Oczywiście sztuka nas otacza, ale ten pisuar w muzeum postawiony przez Duchamp'a to dla mnie parodia. Czasem mam wrażenie, że jakby przypadkiem na prestiżowej aukcji sztuki pojawił się gdzieś porzucony mop to zaraz by poszła ostra licytacja.
Jednak w kwestii prawdziwej sztuki to zdecydowanie myślę, że ma ona ogromne znaczenie. Na przykład taki Sienkiewicz, który pisał ku pokrzepieniu polskich serc podczas rozbiorów. On może być dla nas wzorem, który w trudnym czasie znalazł pomoc w sztuce. Nie tylko dla siebie, ale i dla swoich rodaków. My teraz również doświadczamy ciężkich chwil. Wielu z nas dopada strach, panika czy apatia. W tej sytuacji jedni nie będą widzieć sensu w sztuce, a inni z kolei właśnie w niej mogą dostrzec sens.